Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flagi na produktach w sklepie. Teraz będziesz wiedział, skąd pochodzą ziemniaki. Wkrótce to samo ma dotyczyć mięsa

Paweł Wańczko
Paweł Wańczko
Już wkrótce w sklepach na etykietach ziemniaków obowiązkowo ma pojawiać się wizerunek flagi państwa, z którego pochodzą.
Już wkrótce w sklepach na etykietach ziemniaków obowiązkowo ma pojawiać się wizerunek flagi państwa, z którego pochodzą. 123RF
Pod koniec maja 2019 r. wejdzie w życie rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi dotyczące znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych w sklepach. Zgodnie z nim na ziemniakach pojawi się wizerunek flagi państwa, z którego pochodzą. Kolejnym produktem ma być mięso.

Ziemniak polski z zagraniczny? Tego dowiesz się z flagi na etykiecie

Zmiana przepisów to ukłon w stronę konsumentów, którzy mają być lepiej informowani o tym, z jakiego państwa pochodzą ziemniaki sprzedawane w sklepie. Dotyczy to zarówno ziemniaków pakowanych (wyjątkiem będą ziemniaki, które będą oznakowane logo „Produkt polski”), a także tych, które sprzedawane są „na wagę”.

Poza tym oflagowanie etykiet w sklepach ma pomóc polskim producentom ziemniaków zwiększyć sprzedaż rodzimych produktów.

Rozporządzenie opublikowano pod koniec kwietnia. Przepisy wejdą w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.

Flagi państw na ziemniakach się nie skończy. Kolejne ma być mięso

Oznakowanie ziemniaków flagą państwa z którego pochodzą to dopiero pierwszy krok. Kolejnym ma być mięso. Jak informuje portal wiadomościhandlowe.pl, w ministerstwie rolnictwa trwają prace nad kolejnym projektem, który zakłada obowiązek wskazania wizerunku flagi państwa pochodzenia w odniesieniu do znakowania mięsa. Potem projekt zostanie przesłany do konsultacji społecznych.

Agrounia nie jest zadowolona

O wprowadzenie przepisów postulowali rolnicy z Agrounii i Unii Warzywno-Ziemniaczanej. Jak się jednak okazuje, nie do końca są zadowoleni.

- Wprawdzie udało nam się przekonać decydentów do tego, aby klient wybierając produkt w sklepie szybko mógł ocenić, jaki produkt wybiera, bez konieczności dokładnego przyglądania się etykiecie, ale wygląda na to, że nowe przepisy pojawią się w dużo łagodniejszej formie niż tego chcieliśmy – mówi lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - Stowarzyszenie, które grupuje przedsiębiorców dostarczających produkty do marketów, wraz ze swoimi lobbystami zaczęło wnosić swoje zastrzeżenia. Co prawda zostały one odrzucone, ale nam już nie pozwolono uczestniczyć w dalszym przygotowaniu projektu, aby te przepisy doprecyzować. I jaki mamy efekt? Ano taki, że teraz jest tam zapis m.in. o tym, że flaga na etykiecie ma być nie mniejsza niż czcionka, jaką jest napisany kraj pochodzenia. A to daje duże pole do manipulacji. Wiadomo jaką czcionką obecnie jest to pisane. A oczywiście można jeszcze mniejszą, tak aby jak najbardziej ukryć flagę. Jak widać ministerstwo obrało słuszny kierunek, ale efekt końcowy prawdopodobnie będzie mizerny – tłumaczy M. Kołodziejczak.

Przeczytaj też: Agro Unia ma być batem na rządzących. Czy Michał Kołodziejczak zjednoczy polskich rolników?

Zobacz też: Michał Kołodziejczak w Nowogrodzie Bobrzańskim. Rozmowa z liderem Agro Unii Michałem Kołodziejczakiem, nazywanym także "nowym Lepperem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska