Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala Sportu Lubuskiego. Marek Zachara, najlepszy lubuski trener 2021 roku w sportach indywidualnych: - Mamy za sobą bardzo udany rok

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Wideo
od 16 lat
- Moje nagrody są pochodną wyników zawodników. Jak jest solidna praca i dobre rezultaty, to przychodzą też honory - mówi Marek Zachara, trener kajakarzy w AZS AWF Gorzów. W minionym roku jego podopieczna Anna Puławska przywiozła z igrzysk olimpijskich dwa medale, srebrny i brązowy, zaś Wiktor Głazunow zajął w Tokio siódme miejsce.

Proponuję rozmowę o liczbach i cyfrach nieparzystych. Mamy za sobą rok 2021, który niespodziewanie okazał się olimpijskim. Był pan na igrzyskach jako trener olimpijski. Jakie wspomnienia pozostały po tej imprezie?
Opóźnienie igrzysk o rok nie miało dla nas większego znaczenia. Przygotowywaliśmy się normalnie, jak co roku do najważniejszej imprezy sezonu. W końcowej fazie przebywaliśmy na dwutygodniowym obozie w Japonii. Warunki i opiekę mieliśmy fantastyczne. Zawodnicy żartowali nawet, że chodzą koło nas, jakbyśmy byli reprezentacją piłkarzy. A na igrzyskach koncentrowaliśmy się już wyłącznie na startach. Przeszliśmy udaną aklimatyzację, przywykliśmy do klimatu.

Kolejne cyfry nieparzyste to: siódme miejsce Wiktora Głazunowa oraz drugie (dla odmiany cyfra parzysta) i trzecie Anny Puławskiej w igrzyskach. Można być zadowolonym z tych rezultatów?
Wyniki były super. Mogły być jeszcze lepsze, ale mieliśmy trochę pecha w dwójce kanadyjce. Wiktor trafił w finale na tor obok mistrzów olimpijskich. Ci pokonali dystans najszybciej w historii. Około 150 metrów przed metą, płynąć na piątej pozycji, nasza osada dostała się pod falę. Kto choć trochę zna się na kajakarstwie to wie, że taka fala od poprzedzającej łódki bardzo zakłóca tor jazdy, nawet utrudnia utrzymanie się na swoim kursie. Przepływając obok ostatnich bojek ledwo zmieścili się na torze. No i z piątej lokaty zrobiła się siódma… Później, podczas mistrzostw świata pokonaliśmy mistrzów olimpijskich z Tokio. Taka drobna rekompensata od losu. Kilka słów należy się też występowi Ani w czwórce. W tej bardzo prestiżowej konkurencji nasza osada była typowana przed finałem nawet do złotego medalu, bo w eliminacjach osiągnęła najlepszy czas. Ale przed decydującym biegiem przyszedł bardzo mocny wiatr, wysoka fala i trochę pomieszały nam szyki. Dziewczyny długo zastanawiały się, czy płynąć w okularach, bo regaty odbywały się na morskim akwenie i słona woda w oczach mogła być bardzo nieprzyjemna. Ostatecznie popłynęły w okularach. Po brąz. Też dla nas bardzo radosny.

Gala Sportu Lubuskiego 2022. Anna Puławska królową lubuskieg...

Następne cyfry nieparzyste: pięć, trzy i jeden. To miejsca zawodników AZS AWF: Wiktora Głazunowa, Kornelii Lesiewicz i Anny Puławskiej w naszym plebiscycie na najlepszych sportowców regionu w 2021 roku. Jak oni odbierają te wyróżnienia?
Na pewno sprawiają im dużą satysfakcję, że zostali dostrzeżeni i uhonorowani. Wszyscy uprawiają indywidulane sporty - kajakarstwo i lekką atletykę - które siłą rzeczy nie są tak popularne, jak gry zespołowe. Nas, działaczy i trenerów AZS AWF, cieszy rozwój talentu Kornelii, medale Anii - w tym pierwszy w historii polskich kajaków kobiecej czwórki – oraz olimpijski finał Wiktora. Co tu dużo mówić: mamy za sobą udany rok.

Nie jest pan nowicjuszem na sportowej gali, organizowanej przez Gazetę Lubuską. Policzył pan, ile to już wyróżnień zebrał w naszym plebiscycie?
Nie policzyłem. Mimo swoich 63 lat ciągle żyję do przodu, nie historią. Nadal jestem czynnym trenerem, który chwilę po powrocie z Tokio zaczął już myśleć o kolejnych igrzyskach, w Paryżu. Moje nagrody są pochodną wyników zawodników. Jak jest solidna praca i dobre rezultaty, to przychodzą też honory.

Ma pan w pamięci jakiś szczególny plebiscytowy rok? Taki nietypowy i dla pana, i dla organizatorów?
Pewno mam opowiedzieć, jak przyszedłem po wyróżnienie z ręką w gipsie (śmiech). Rzeczywiście tak było. Krótko przed galą jechałem wcześnie rano taksówką z Gorzowa do Krzyża, by zdążyć na ekspres do Warszawy. Na śliskim wiadukcie mercedes wpadł w poślizg i mieliśmy dosyć poważny wypadek, skończony moim pobytem w szpitalu. Doznałem pęknięcia kręgosłupa i złamania ręki. Jeszcze długo po opuszczeniu szpitalnego łóżka poruszałem się z największym trudem. Ale nie wyobrażałem sobie, bym miał opuścić bal sportu. Środowisko, które zbiera się przy tych okazjach jest wyjątkowe, więc i moje zachowanie nie mogło być inne.

I na zakończenie jeszcze jedno pytanie, związane z cyfrą nieparzystą. Między igrzyskami olimpijskimi w Tokio i Paryżu jest nietypowy odstęp trzech lat. Czy krótszy okres przygotowawczy ma jakieś znaczenie dla takiego klubu, jak AZS AWF, w którym prym wiodą indywidualne dyscypliny: kajakarstwo, lekka atletyka i wioślarstwo?
Nie da się ukryć, że dla wszystkich zawodników jest to nowa sytuacja. Z drugiej strony sportowy poziom naszych reprezentantów gwarantuje, że poradzą sobie z przygotowaniami. Skoro Ania potrafiła zdobyć w Tokio dwa medale oraz pozostawić w pokonanym polu nieosiągalne dla nas do tej pory osady z Węgier i Niemiec, to powinna sobie poradzić również z nietypowym cyklem olimpijskim. Ona już nawet zapowiedziała, że przed Paryżem chce powalczyć o miejsce w jedynce, czyli najbardziej prestiżowej konkurencji kajakowej. W następnych igrzyskach będzie miała 29 lat, a Wiktor 31. To optymalny wiek do uzyskiwania najlepszych rezultatów.

Czytaj również:

Marek Zachara z AZS AWF Gorzów, Trener Dekady w Plebiscycie Sportowym "Gazety Lubuskiej"

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2022 w Międzyrzeczu

od 16 lat

Partner główny

Partnerzy


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska