Andrzej T., pseudonim Tybur, siedzi dziś w polskim areszcie. Na stronie internetowej Centralnego Biura Śledczego można o nim przeczytać krótką notatkę - 8 listopada zeszłego roku policjanci CBŚ zatrzymali go w Wielkopolsce.
Był poszukiwany od 1999 roku, jest podejrzany o dokonanie zabójstw z użyciem broni palnej. Za popełnione czyny grozi mu nawet kara dożywotniego więzienia.
O Andrzeju T. niedawno dwa telewizyjne programy "997" zrobił Michał Fajbusiewicz z TVP. Powiedział w nich, że ten gangster jest m.in. organizatorem i uczestnikiem napadu na sklep jubilerski przy al. Wolności w Głogowie, 27 czerwca 2000 roku.
Dla tutejszych organów ścigania to było wielkie zaskoczenie, bo dotychczas nikt z tą sprawa Tybura nie wiązał. Od dziesięciu lat śledztwo w sprawie napadu było umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Co w takim razie z nim teraz?
- Podjęliśmy działania, o szczegółach nie mogę powiedzieć - poinformowała nas prokurator rejonowa w Głogowie Liliana Łukasiewicz. - Będziemy sprawdzali okoliczności, dokonywali porównań dowodów, czy rzeczywiście możemy przypisać napad na jubilera w Głogowie grupie Tybura.
27 czerwca 2000 roku, koło południa. Na głównej ulicy w Głogowie - al. Wolności, trzech zamaskowanych mężczyzn wpada do sklepu jubilerskiego. Czwarty kompan czeka na nich nieopodal, w samochodzie - który wcześniej został skradziony w Jaworze. Bandyci w sklepie rozbijają gabloty i zabierają biżuterię.
Nagle konsternacja - przez szybę widzą przechodzący patrol policyjny. Bandyci strzelają, ale szyby w sklepie są kuloodporne.
Dalej wydarzenia toczą się jak w gangsterskim filmie. Jest strzelanina. Bandyci ostrzeliwują się na ulicy. W sumie oddali 19 strzałów z trzech typów broni palnej. Rykoszetem został postrzelony jeden z nich. Jeden z policjantów też ucierpiał - rykoszetem dostał w nogę.
Bandyci wsiadają do samochodu i uciekają w kierunku Legnicy. Zatrzymują się pod jednym ze sklepów na wylocie z miasta. Zostawiają rannego kolegę i proszą o pomoc. Człowiek ten potem umiera w szpitalu, w trakcie operacji.
Bandyci porzucają samochód pod Jaworem, podpalają go i tyle o tej bandzie słyszano...
Dziś Tybur jest typowany na organizatora tej akcji. W 2000 roku uciekł za granicę. Na wiele lat zniknął. Zmienił wygląd, nazwisko, usunął tatuaże. A jednak wpadł.
Policja otrzymała informację, że co jakiś czas pojawia się w Polsce, na terenie zachodnich województw. Specjalny zespół ustalił, że... przekazuje pieniądze na utrzymanie mieszkających tu swoich dzieci.
W końcu udało się ustalić miejsce pobytu gangstera w Niemczech oraz że porusza się czarną toyotą z zielonogórską rejestracją. Dyskretnie go obserwowano.
Jak wyglądała akcja jego zatrzymania? Samochód Tybura bocznymi drogami zbliżał się do Poznania. Przed tym miastem grupa policjantów przebranych za robotników rozpoczęła naprawę drogi. W użyciu był nawet ciężki sprzęt budowlany. I tak gangstera, w trakcie tego remontu, udało się wyciągnąć z samochodu.
38-letni Andrzeja T. to od wielu lat najbardziej poszukiwany polski przestępca. W latach 90. był "żołnierzem" w bandzie "Karola", działającej na terenie Anina, Rembertowa, Wesołej i Wawra. Zajmował się napadami, wymuszeniami, uprowadzeniami dla okupu i rozbojem. Jak trzeba - to i mokrą robotą.
Kres tej przestępczej działalności nastąpił w lipcu 1999 r. Aresztowano wszystkich członków bandy - poza Tyburem. Przez kilka miesięcy przebywa w ukryciu. Wkrótce jednak powraca do bandyckiego rzemiosła. Wraz z kilkoma ludźmi zaczyna od napadów na TIR-y. Później, 27 czerwca 2000 r. jego banda miała napaść na sklep jubilerski w Głogowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?