Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby gorzowscy paraolimpijczycy rywalizowali w Tokio w swojej klasie, mieliby medal. A tak, są poza podium

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Skoczek wzwyż Łukasz Mamczarz z trenerem Startu Gorzów Dariuszem Niemczynem w trakcie przygotowań olimpijskich do igrzysk w Tokio
Skoczek wzwyż Łukasz Mamczarz z trenerem Startu Gorzów Dariuszem Niemczynem w trakcie przygotowań olimpijskich do igrzysk w Tokio Fanpage Łukasza Mamczarza
Gdyby gorzowscy paraolimpijczycy z GZSN Start rywalizowali na igrzyskach w Tokio w swojej klasie niepełnosprawności, mieliby medal. A tak, są poza podium. Ta sytuacja dotyczy zarówno skoczka wzwyż Łukasza Mamczarza, jak również dyskobolka Renata Śliwińska.

- 5 lat ciężkiej pracy, zmiana wszystkiego, walka o kolejne marzenie i co może to popsuć? Jak było po 35°C, tak dziś dosłownie lało i wiało. To najlepszy konkurs w moim wykonaniu od 12 lat, mimo to zabrakło tak niewiele, tylko 3 cm... Kończę Tokio na 4. miejscu, tzn. 4. miejscu w łączonej grupie. Nasza federacja idzie tropem technologii, a nie sprawiedliwej rywalizacji. Na ten temat wypowiedziałem się po starcie w kilku mediach, bo sami byli zaskoczeniu czemu tak jest. Odechciewa się wszystkiego, ale nie mi!!! Paryż już za trzy lata - napisał na swojej stronie na Facebooku gorzowianin, który w swojej klasie niepełnosprawności byłby pierwszy (180 cm), ale pod uwagę do łącznej klasyfikacji były brane wysokości z obydwu kategorii.

Ostatni raz zawodnicy z jedną amputowaną nogą, jak Mamczarz i zawodnicy z jedną protezą startowali w Londynie w 2012 r. Tam Mamczarz zdobył brązowy medal. Ale po tym Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski (IPC) zadecydował, że tak jedni lekkoatleci, jak drudzy będą rywalizować razem. Tak było pierwszy raz pięć lat temu w Brazylii, gdzie nasz paraolimpijczyk również był czwarty i również wyprzedzili go ci, którzy na rozbiegu korzystają z protezy.

Podobna była sytuacja w przypadku Śliwińskiej. Ta dwukrotnie pobiła rekord paraolimpijski (24,25 m i 24,70) w swojej klasie niepełnosprawności, ale startowała też z dyskobolkami z innej kategorii. I wszystkie one rzuciły dalej. Pochodząca ze Skwierzyny zawodniczka była więc ósma.

Za to Krzysztof Ciuksza w biegu na 400 m zajął piątą pozycję (55,90 s).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska