Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie te domy wioska byłaby ładna

DARIUSZ BROŻEK
- Wiele budynków stoi pustych, choć mają właścicieli. Niszczeją i szpecą naszą wieś - skarży się Irena Kilian.
- Wiele budynków stoi pustych, choć mają właścicieli. Niszczeją i szpecą naszą wieś - skarży się Irena Kilian. fot. Dariusz Brożek
Po artykule w ,,GL'' władze rozebrały salę sportową, która mogła się zawalić. Jednak problemy wioski się nie skończyły. Zostały jeszcze puste koszarowce.

Jesienią zeszłego roku pisaliśmy o zrujnowanej sali gimnastycznej, która stała przy jednym z placów zabaw. Rodzice obawiali się o dzieci, które wchodziły do środka przez dziury w ścianach i bawiły się tam w poszukiwaczy skarbów. Po artykule w ,,GL'' ruina została wyburzona. - I bardzo dobrze - mówi Irena Kilian. Burmistrz Tadeusz Dubicki zapowiada, że w miejscu po wyburzonej sali powstanie wielorodzinny blok socjalny.

Tymczasem mieszkańcy narzekają, że w Kęszycy Leśnej jest wiele innych niezagospodarowanych budynków, które szpecą wieś. - Straszą powybijanymi oknami, a w dodatku sypie się z nich tynk - mówi I. Kilian.
Do 1993 r. Kęszyca Leśna była bazą rosyjskich żołnierzy. Po przejęciu obiektów przez władze samorządowe Międzyrzecza bloki mieszkalne zostały zasiedlone, a koszarowce sprzedano. Przede wszystkim Ślązakom, którzy latem przyjeżdżają tam na wczasy.
- Część z tych obiektów została wyremontowana i zagospodarowana, ale pozostałe popadają w ruinę. Właściciele zostawili je na pastwę losu. Zainteresowali się nimi złodzieje, którzy rozkradają znajdujące się w środku metalowe części, ramy okienne i drzwi - mówi Piotr Mich. Mieszkańcy liczą na pomoc władz.
- To prywatne mienie i nie możemy nikogo zmusić, żeby od razu zagospodarował kupiony od nas budynek. Też nad tym ubolewam, ale nic nie mogę zrobić. Chyba, że obiekt grozi katastrofą. Tak jak rozebrana przez nas sala sportowa. Ale na szczęście nie ma takiego zagrożenia - twierdzi burmistrz Dubicki.

Między koszarowcami piętrzą się też sterty śmieci i gruzu. - To sprawka naszych weekendowych sąsiadów, którzy przyjeżdżają na soboty i niedzielę, lub tylko latem - twierdzi P. Mich.
Rodziny mieszkające w Kęszycy Leśnej przez okrągły rok mają podpisane umowy z firmą wywożącą śmieci. Ten obowiązek lekceważy jednak wiele osób, które maja zameldowanie czasowe. - Już nad tym pracujemy. Wszyscy mieszkańcy zostaną zobowiązani do dbania o czystość. Jeśli nie będą mieć rachunków za wywożenie śmieci, to grożą im mandaty - zapowiada burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska