Zdarzenie, które miało miejsce na terenie Gubina początkowo nie zapowiadało się tak znacząco. Patrol celników zatrzymał do rutynowej kontroli osobowego forda. W bagażniku znaleźli osiem kartonów z nieplagalnym tytoniem, towar był przygotowany do wysyłki. Łącznie były tam 22 kilogramy kontrabandy.
Jednak celnicy postanowili skontrolować także posesję, na której mieszkał kierowca. Tam okazało się, że w jutowych workach jest jeszcze 157,5 kg tytoniu oraz urządzenia do ważenia i pakowania.
Były też gotowe paczki przygotowane do wysyłki. Niespokojne zachowanie psa służbowego wskazywało wyraźnie, że to nie jest jeszcze cały zapas tytoniu. W innym pomieszczeniu bowiem znajdowało się jeszcze 1.918 paczek papierosów oraz siedem telefonów komórkowych, tablet i laptop, zeszyty z rozliczeniami i dowody nadania paczek.
Postępowanie w tej sprawie zostało już wszczęte przez Urząd Celny w Zielonej Górze. Sprawcy grozi wysoka kara grzywny.