Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnastyka z planem

Anna Rimke
Gorzowskim gimnazjalistom z ul. Śląskiej: Dominikowi Wolańskiemu, Monice Kołążnej, i Natalii Zawadzkiej na pierwszym planie) nie przeszkadza wuef na ostatniej lekcji. - Mamy choćby więcej czasu na przebranie - mówią.
Gorzowskim gimnazjalistom z ul. Śląskiej: Dominikowi Wolańskiemu, Monice Kołążnej, i Natalii Zawadzkiej na pierwszym planie) nie przeszkadza wuef na ostatniej lekcji. - Mamy choćby więcej czasu na przebranie - mówią. fot. Katarzyna Chądzyńska
Sanepid sprawdził plany lekcji w 137 lubuskich szkołach. Co drugi był ułożony niezgodnie z zasadami.

W Zespole Szkół przy ul. Śląskiej w Gorzowie uczy się 650 osób: 11 klas w szkole średniej i tyle samo w gimnazjum. - Nie jesteśmy w stanie ułożyć planu lekcji tak, aby nie naruszyć reguł higieny nauki - przyznaje wicedyrektor szkoły Zbigniew Witosławski.

Za mało jest sal

Co roku powiatowe stacje sanepidu sprawdzają, czy plany lekcji są ułożone zgodnie z zasadami higieny. Trudne przedmioty nie powinny być na pierwszych i ostatnich lekcjach, nie mogą być łączone w bloki te same lekcje. Codziennie powinny być też zajęcia z elementami ruchu. Zabronione są pięciominutowe przerwy, a lekcje powinny się zaczynać każdego dnia o tej samej porze.

- Szkołom, które nie przestrzegają tych zasad, wydajemy zalecenia, żeby zmieniły plan lekcji. Ale nie zawsze jest to możliwe - przyznaje Katarzyna Linkowska z oddziału higieny dzieci i młodzieży Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej.

Z. Witosławski podaje przykład: w jego szkole nie ma tylu sal, żeby wszyscy uczniowie mogli zaczynać codziennie zajęcia o tej samej porze.

- Na wuef też nie mogę puścić trzech klas, bo mamy jedną małą salę gimnastyczną. Dlatego ktoś musi ćwiczyć na początku dnia, a ktoś na końcu - tłumaczy.

W szkole są też dwie przerwy pięciominutowe, według zasad zabronione. Witosławski twierdzi, że o drugą krótką przerwę poprosili sami uczniowie, bo inaczej musieliby po lekcjach czekać 40 minut na autobus.

- Bo nie musimy po ciemku wracać do domu - mówią uczniowie.

Nie przeszkadza im też gimnastyka na ostatniej godzinie. - Mamy więcej czasu na przebranie się i można się rozluźnić po lekcjach - tłumaczy Izabela Kaczmarek z gimnazjum przy ul. Śląskiej.

Ale co do trudniejszych lekcji wszyscy są zgodni, że nie powinny być na szóstej i siódmej godzinie. - Bo wtedy na matmie już nikt nie ma siły myśleć - mówi licealistka Anna Szmytko.

Brakuje nauczycieli

Dyrekcje wielu szkół tłumaczą się problemami kadrowymi. Brakuje choćby anglistów.

- Pracują w kilku szkołach, więc musimy się też do nich dopasować - mówi Z. Witosławski. W zespole szkół przy Ślaskiej pracuje 50 nauczycieli, ale tylko 30 z nich jest na etacie.

- Zasady higieny przy układaniu planu są bardzo ważne. Pozwalają wykorzystać potencjał uczniów. Wiadomo, że dzieci po kilku godzinach są zmęczone i ich aktywność spada. Więc trudno, żeby pisały na siódmej godzinie klasówkę z fizyki - tłumaczy Elżbieta Wilczyńska, pedagog z gorzowskiego ekonomika. Dodaje, że bardzo istotne są też przerwy.

- Bo to czas, kiedy młodzież może się odstresować, przestawić na kolejne zajęcia. A już najważniejsza jest długa przerwa - dodaje E. Wilczyńska. Dyrektorzy mówią, że chętnie się do nich zastosują, jeśli będą mieli do tego warunki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska