Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjaliści umawiają się na ustawki

Henryka Bednarska
W piątek policjanci czuwali  przed gimnazjami nr 6 i 9. Po południu z młodym mieszkańcem osiedla Słonecznego rozmawiali Robert Kurant i Katarzyna Sokołowska-Grygiel.
W piątek policjanci czuwali przed gimnazjami nr 6 i 9. Po południu z młodym mieszkańcem osiedla Słonecznego rozmawiali Robert Kurant i Katarzyna Sokołowska-Grygiel. fot. Kazimierz Ligocki
Gimnazjaliści szykują się na siebie od środy. Walka ustawiona jest na pięści. Jeszcze w piątek wokół obu szkół krążyły radiowozy.

Wejścia do nich strzegły po dwie osoby. Rodziców niektórych uczniów pilnie wzywała policja.

- Coś będzie się działo, na boisku zbiera się grupa - mówi do telefonu Bogumiła Hałas, dyrektorka szóstki, gimnazjum przy Gwiaździstej w Gorzowie. Jest piątek, przed 13.00. Za szkołą stoi ośmiu chłopaków. Na widok dyrektorki trzech znika, dwóch ani drgnie, reszta nie wie, co zrobić. Tych dwóch to obcy. Dyrektorka żąda, by wszyscy opuścili teren. Jak spod ziemi wyrasta strażnik miejski. Obcy na odchodnym rzuca: - Psy!

Dziewiątka swoich nie wypuściła
Zaczęło się w środę, też około 13.00. Gimnazjaliści z szóstki, plus absolwenci zjawili się przed Gimnazjum numer 9 przy Zamenhofa. Ze 30 chłopa. - Zamknęliśmy drzwi, wezwałam policję - mówi wicedyrektor dziewiątki Jolanta Kozielska. Szkoła wiedziała o tzw. ustawce, czyli umówionej bitwie. Wcześniej ktoś z nauczycieli podsłuchał uczniów. Gimnazjaliści z dziewiątki nie wyszli, choć bardzo chcieli. Ci z szóstki rozeszli się na widok policji.

Po jakimś czasie, ale już w centrum, zbierające się grupy wychwyciły kamery. - Na deptak podjechały radiowozy - mówi rzecznik policji Sławomir Konieczny. Młodzi znów się rozproszyli. Część wsiadła do tramwaju jadącego w kierunku szóstki. Tam wedle naszych informacji doszło do bijatyki, ktoś kogoś wywlekał z wagonu. Następnego dnia jeden z uczniów szóstki pojawił się z bandażem na głowie, inny z siniakiem pod okiem. Jednak ani MZK, ani policja nie mają zgłoszenia o zajściu.

Na razie spacyfikowani

W czwartek szóstka na prośbę policji sporządziła listę tych, którzy mogli najechać na dziewiątkę. - Sprawdziliśmy, kto uciekł z lekcji, no i doskonale znamy uczniów - mówi pedagog Bożena Kaliszan. Dziewiątka wytypowała tych, którzy mogli szykować się na bitwę. Policja nie pisała do rodziców zaproszeń na rozmowy, ale wzywała telefonicznie. Razem z synami. - Liczył się czas, bo to poważna sprawa - podkreśla Jolanta Przygoda z policyjnej izby dziecka. W czwartek do późnych godzin i w piątek policja rozmawiała z ponad 20 rodzicami.

Funkcjonariusze spotkali się z też z samymi ,,zadymiarzami''. W obu szkołach. - Mówiłam, że skończyli 17 lat i będą karani jak dorośli. Gdy słyszeli, co im grozi, w oczach niektórych dał się zauważyć strach - opowiada policjantka Przygoda.

W sobotę na osiedlu przy szóstce o wojnie nie chciał rozmawiać ani jeden z nastolatków w kapturach. Rozmowy z dziennikarzem zabraniał jeden drugiemu.

Wystarczy krzywe spojrzenie

O co poszło, nie wiadomo. Szkoły podejrzewają, że zadymę wywołał były uczeń szóstki, który chodzi teraz do dziewiątki. Tak chciał załatwić porachunki z dawnymi kolegami. Jeszcze w szóstce jego matka o tym, że nie zdał dowiedziała się, gdy na początku roku przyszła na wywiadówkę do klasy, do której powinien chodzić. Ale równie dobrze mogło iść o coś innego: dziewczynę, zabranie klubowego szalika, krzywe spojrzenie, albo zwyczajną chęć wyżycia się, także ciekawość.

Niektórzy twierdzą, że to wojna kibiców: żużlowa Stal kontra futbolowy GKP. - To nie kluby się biją, ale osiedla - zaprzecza jeden z zamieszanych w wojnę. Wezwanie na ustawkę dostaje się sms-em albo internetem. - Przychodzi dzwonek i już - mówi ,,GL'' gimnazjalista. Zaznacza, że jeszcze nie bił się w porządnej ustawce. No takiej ze ,,sprzętem''. O tym, gdzie będzie walka, czy na pięści, czy sprzęt właśnie: kastety, kije, wiedzą z sms-a. Zakładają chusty, kominiarki i jazda.

Jeden z bloków przy Gwiaździstej. - Coś słyszałam o bitwach, widziałam w piątek, jak tu krążyli - mówi kobieta około 60 lat. Nie wierzy, że jej dwaj wnukowie są wśród wskazanych przez szkołę jako potencjalni zadymiarze. Większość z nich nie przyznaje się do środowego najazdu na dziewiątkę. Nie wiedzą, że zajście przed szóstką nagrała szkolna kamera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska