- Bardzo lubimy panią Marzenę i chcemy jej pomóc. Planujemy także rozszerzyć naszą akcję na inne szkoły oraz urzędy. Będziemy zbierać zamówienia na domowe wypieki i sprzedawać w innych placówkach - mówią gimnazjalistki.
Ciasto rozchodziło jak przysłowiowe świeże bułeczki. Nie minęły dwie godziny, kiedy pozostały tylko puste blachy. Kupowali pracownicy szkoły, uczniowie i goście.
O tragedii, która przytrafiła się rodzinie Makarewiczów i Dobrzyńskich pisaliśmy we wtorek 13 października. Nastąpił samozapłon butli gazowej, w wyniku czego został poparzony dziadek pani Marzeny. Ogień ogarnął cały dom, a w trakcie akcji gaśniczej uszkodzeniu uległy sufity, ściany, podłogi i meble we wszystkich pokojach. W akcję pomocy włączyły się parafie oraz wszystkie szkoły w gminie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?