Dla beniaminka pierwszej ligi pierwsza runda była średnio udana i wiosną czeka go trudna walka o utrzymanie. Działacze zdają sobie sprawę, że z obecnym składem wiele nie zwojują i dlatego zimą w kadrze trenera Mieczysława Broniszewskiego pojawią się nowe nazwiska.
Zatrudnią "Świra"?
A te mogą przywrócić o zawrót głowy. - Arkadiusz Klimek, Mateusz Piątkowski i Maciej Kononowicz są najbliżej GKP - przyznaje prezes klubu Sylwester Komisarek. Ten pierwszy to 33-letni były zawodnik Zagłębia Lubin, drugi to klasowy napastnik lidera drugiej ligi Gawina Królewska Wola, który w zeszłym tygodniu wycofał się z rozgrywek. Ale to nie wszystko. Hitem może być umowa z byłym kadrowiczem Piotrem Świerczewskim! 36-letniego "Świra" do przejścia do Gorzowa namawia sam trener.
- Żeby utrzymać się na zapleczu ekstraklasy, potrzebuję też doświadczonych graczy - przyznaje Broniszewski, który szczegóły rozmów trzyma w tajemnicy. O tym, że tak wartościowy rutyniarz byłby solidnym wzmocnieniem, nikogo chyba nie trzeba przekonywać.
Urodzaj w bramce
Co z innymi? Jeszcze dwa tygodnie temu była jasność z obsadzeniem pozycji bramkarza. Dawida Dłoniaka, który zostanie wypożyczony do innego klubu (w grę wchodzi Pogoń Szczecin lub Polonia Kozera Słubice) miał zastąpić Paweł Linka z Lecha Poznań. Ale obecnie na giełdzie pojawili się kolejni kandydaci: Mariusz Liberda z Polonii Warszawa i Robert Gubiec z Wisły Płock. W notesie Broniszewskiego znajduje się też Ukrainiec Sławomir Jakowiec, który zaliczył udany sparing z Górnikiem Polkowice.
Tacy gracze jednak słono kosztują. Skąd wziąć kasę? - Pomoże nam mój znajomy z Warszawy. To on wyłoży pieniądze na zawodników z nazwiskami - wyjaśnia Komisarek. Według prezesa w Gorzowie pojawi się ośmiu nowych graczy. Nie potwierdził natomiast informacji o zainteresowaniu klubu 24-letnim wychowankiem Celulozy Kostrzyn, a obecnie zawodnikiem Lecha Poznań, Dawidem Kucharskim.
Luz do świąt i... do roboty
Przesądzone jest już odejście: Mateusza Milkowskiego, Michała Sudoła, Mariusza Wolbauma i Piotra Ruszkula, którzy wracają do macierzystych klubów po półrocznym wypożyczeniu. Jeśli znajdą się następcy Tomasza Ruminkiewicza i Krzysztofa Kaczmarczyka (mocno zainteresowany jest nim poprzedni pracodawca ze Słubic), to oni, podobnie jak Dłoniak, też zostaną wypożyczeni.
Od piątku zawodnicy są na urlopach. O labie nie ma jednak mowy, bo na pożegnanie każdy z nich dostanie od trenera indywidualne wytyczne, według których ma ćwiczyć trzy razy w tygodniu. Wszyscy spotkają się ponownie dopiero 5 stycznia. Wtedy poznamy też nowych grajków. Wiadomo już, że przed rozpoczęciem rundy wiosennej gorzowianie pojadą na obozy do Dzierżoniowa i Szamotuł. W planach jest też minimum osiem sparingów. Pierwszy 21 stycznia z ekstraklasowym Piastem Gliwice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?