Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKP Gorzów przegrał z Podbeskidziem (wideo, zdjęcia)

(pat)
Dziś piękna seria gorzowian bez porażki u siebie została przerwana
Dziś piękna seria gorzowian bez porażki u siebie została przerwana fot. Kazimierz Ligocki
Niespodziewanej porażki u siebie z "góralami" z Bielska-Białej doznali w dzisiejszym meczu gorzowianie. Podbeskidzie pokonało niebiesko-białych 1:2, strzelając zwycięską bramkę już w doliczonym czasie.

[galeria_glowna]

Nasza piękna seria bez porażki w lidze na własnym stadionie zaczęła się po 23 kwietnia. Zespołem, który pokonał wówczas GKP po raz ostatni było Podbeskidzie. Ta sama drużyna dziś przerwała naszą świetną passę.

Goście są również pierwszym rywalem, który strzelił nam gole z gry (wcześniej Sławomira Janickiego pokonał tylko zawodnik Wisły Płock, ale z rzutu karnego). Czy gospodarze mogli uniknąć przegranej? Z przebiegu meczu wynika, że jak najbardziej. To niebiesko-biali dłużej utrzymywali się przy piłce, mieli więcej sytuacji strzeleckich.

Z drugiej strony przy wyrównującym golu Michała Ilkowa-Gołębia w 29 min dopisało im szczęście. Piłka po dośrodkowaniu Macieja Truszczyńskiego w pole karne odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi napastnika GKP, który z najbliższej odległości dopełnił formalności. Jednocześnie jednak inny gorzowianin Mateusz Piątkowski zderzył się w polu bramkowym z golkiperem Podbeskidzia Joachimem Miklerem. Gwizdek arbitra jednak milczał, a protesty gości, którzy sugerowali faul, na niewiele się zdały.

Cztery minuty wcześniej przyjezdni objęli zaskakujące prowadzenie. Dariusz Kołodziej przejął piłkę w środku pola i nie atakowany przez nikogo, przebiegł z nią aż pod pole karne GKP. Następnie precyzyjnie uderzył z ponad 20 m i Janicki nie miał szans na obronę.

Po przerwie gorzowianie odważniej ruszyli do przodu. Najpierw w 52 min po ładnej akcji całej drużyny Grzegorz Wan przestrzelił z 3 m. W 60 min Wan odegrał do Ilkowa-Gołębia, ale uderzenie tego ostatniego obronił bramkarz gości. W 72 min przed szansą stanął Adam Czerkas, ale też bez powodzenia. W 80 min znów odważnym rajdem z lewej strony popisał się Wan, ale żaden z jego kolegów nie zamknął akcji w polu karnym.
Mimo przewagi naszych, broni nie złożyli również rywale. Obaj trenerzy zagrali bowiem vabank i w końcówce spotkania po murawie biegało aż siedmiu nominalnych napastników, w tym trzech po stronie GKP. W doliczonym czasie szczęście uśmiechnęło się do Podbeskidzia. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Piotr Bagnicki, który wykorzystał moment zawahania gorzowian, czekających na odgwizdanie pozycji spalonej.

- Jeśli nie możesz wygrać, to chociaż zremisuj - powiedział po meczu trener GKP Adam Topolski. - Będę musiał porozmawiać z chłopakami, bo zabrakło u nich tego, co cechowało nas na początku sezonu. Wówczas gryźli trawę do końca, była determinacja, by walczyć o każdy punkt. Dziś, gdy zajmujemy bezpieczne miejsce w tabeli, tego brakuje i stąd mecz z Podbeskidziem jest kolejnym po Wiśle Płock, w którym tracimy punkty w samej końcówce. Tam zabrakło krycia w polu karnym, teraz było podobnie. Szkoda, bo na własne życzenie straciliśmy u siebie pięć punktów. A przecież każdy z zawodników wie, jak ciężko je potem odzyskać, jak trudno ugrać na wyjeździe choćby remis.

GKP GORZÓW - PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 1:2 (1:1)

Bramki: Ilków-Gołąb (29) - Kołodziej (25), Bagnicki (93).
GKP: Janicki - Truszczyński (od 64 min Czerkas), Wojciechowski, Jakosz, Topolski - Andruszczak, Kaczmarczyk (od 55 min Kaczorowski), Maliszewski, Wan (od 84 min Grocholski) - Piątkowski, Ilków-Gołąb.
PODBESKIDZIE: Mikler - Cienciała, Ganowicz, Konieczny, Dancik - Świerblewski (od 72 min Rocki), Kołodziej (od 76 min Matus), Jarosz, Kanik, Malinowski (od 58 min Bagnicki) - Patejuk.
Żółte kartki: Kaczmarczyk, Wojciechowski, Andruszczak - Cienciała, Rocki. Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 1.500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska