Po zakończeniu sezonu ligowego (ostatni raz nasi walczyli o punkty 11 bm. w Szczecinie z Pogonią) gorzowianie zaliczyli już dwie gry kontrolne. W ubiegły piątek niebiesko-biali przegrali z drugoligową Polonią Kozerą Słubice 2:4 (bramki zdobyli Rafał Leśniewski i Sebastian Janusiński), a w środę zremisowali z Górnikiem Polkowice 1:1 (gola strzelił Michał Ilków-Gołąb). W obu spotkaniach szansę pokazania się dostali byli zawodnicy GKP, wypożyczeni przed sezonem do lubuskich drużyn z niższych lig, m.in. Damian Szałas i Tomasz Ruminkiewicz (obaj czwartoligowy Orzeł Międzyrzecz). Testowani byli też młodzi wychowankowie klubu i kandydaci z zewnątrz.
W Słubicach trener Adam Topolski przyglądał się m.in. juniorom Maciejowi Sędziakowi, Bartłomiejowi Hajdaszowi i Patrykowi Skóreckiemu. W bramce zagrali natomiast Marek Zator (drugi rezerwowy golkiper) i Jacek Skrzyński (trzecioligowy Dąb Dębno). Z pierwszego zespołu na boisko wybiegł jedynie obrońca Paweł Grocholski. Już wówczas najkorzystniejsze wrażenie z kilkuosobowej grupy sprawdzanych zawodników z innych klubów wywarł na szkoleniowcu napastnik Nielby Wągrowiec Rafał Leśniewski.
24-latek, który wpadł w oko Topolskiemu, to najskuteczniejszy zawodnik drugiej ligi. Jesienią aż 12 razy trafiał do siatki. Obecnie nasi działacze prowadzą rozmowy z jego macierzystym klubem i menedżerem. Pozyskanie Leśniewskiego nie będzie jednak prostą sprawą, bo zabiega o niego także lider drugiej ligi Ruch Radzionków. Przeciwko Górnikowi wystąpili natomiast pomocnik Gracjan Sobczak z MKS-u Kutno, który zgłosił się do pierwszoligowca już kilka tygodni temu oraz Łukasz Jarosiewicz, były napastnik ekstraklasowej Polonii Warszawa.
Topolski koncentruje swoją uwagę głównie na graczach ofensywnych, bo właśnie atak, po odejściu w sierpniu Mouhamadou Traore do Zagłębia Lubin, był największą bolączką niebiesko-białych w pierwszej części rozgrywek. Z tego powodu sztab szkoleniowy wiąże duże nadzieje ze swoim byłym zawodnikiem Emilem Drozdowiczem. Wychowanek Spójni Ośno Lub., a następnie Lechii Zielona Góra, występował w Gorzowie w poprzednim sezonie. Dla GKP zdobył 14 goli, czym walnie przyczynił się do utrzymania beniaminka na zapleczu ekstraklasy. Po zakończeniu rundy wrócił do Zielonej Góry, a następnie trafił do Arki Gdynia. Emigracja nad Bałtyk nie wyszła mu jednak na dobre, bo w lidze nie zagrał tam ani minuty. W połowie rundy wrócił do Winnego Grodu, a od października wznowił treningi u boku Adama Topolskiego.
- Będę bardzo zadowolony, gdyby Drozdowicz i Leśniewski występowali wiosną w GKP - przyznaje nasz szkoleniowiec. - Już wcześniej wielokrotnie mówiłem, że jeśli myślimy o spokojnej drugiej połówce rozgrywek, potrzebuję czterech, pięciu nowych zawodników, którzy wzmocnią naszą siłę rażenia. Stąd na testy przyjeżdżają gracze ekstra- i pierwszoligowi, z którymi mamy kontakt. Szukamy również talentów w niższych ligach, a takim jest właśnie Leśniewski. Pierwsze decyzje, kto z nami zostanie, a kto będzie musiał poszukać sobie innego miejsca na ziemi, podejmę już po następnym sparingu.
Topolski wyjaśnia, że wszelkie ruchy kadrowe i przymiarki czynione są z głową. - Wszystko jest przemyślane, więc wymiana piłkarzy nastąpi na lepszych, a nie na gorszych. Przykładem jest Leśniewski, za którym stoją nie tylko wyniki. To chłopak rozwojowy, chętnie widziałbym go w moim zespole. Nie odpuścimy też tematu Emila, który w poprzednim sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony i byłoby to duże wzmocnienie. Cały czas szukamy też środkowego pomocnika, kreatywnego, z ciągiem na bramkę.
Kolejny mecz towarzyski niebiesko-biali rozegrają już jutro. W Dzierżowie GKP podejmie trzecioligowego Łucznika Strzelce Kraj., początek o godz. 13.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?