Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKP wyrwał ,,Cidrom'' remis

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
21-letni Radosław Jasiński zadebiutował w sobotę na pozycji środkowego obrońcy. Przenosiny z lewej strony boiska okazały się dla defensora GKP całkiem udane.
21-letni Radosław Jasiński zadebiutował w sobotę na pozycji środkowego obrońcy. Przenosiny z lewej strony boiska okazały się dla defensora GKP całkiem udane. fot. Kazimierz Ligocki
Stara zasada mówi: jak się nie da wygrać meczu, to trzeba go zremisować. Tak też zrobili w sobotę gorzowianie, zdobywając cenny punkt w Radzionkowie. I wciąż plasują się w bezpiecznej strefie pierwszoligowej tabeli.

RUCH RADZIONKÓW - GKP GORZÓW WLKP. 0:0

RUCH: Skorupski - Rzepka, Szymura, Belianczin, Kowalski - Foszmańczyk, Balat, Cieluch - Przybecki, Jarka (od 67 min Paweł Giel), Piotr Giel (od 46 min Świątek).
GKP: Ulman - Ilków-Gołąb, Grocholski, Jasiński, Banasiak - Małkowski (od 87 min Latuszek), Ciach, Łuszkiewicz, Kaczmarczyk - Łudziński (od 54 min Górski), Drozdowicz.
Żółte kartki: Balat - Grocholski. Sędziował Jarosław Chmiel (Warszawa). Widzów 1,5 tys.

To nie był łatwy wyjazd. W czwartek i piątek długo nie było wiadomo, czy - wobec dramatycznej pustki na koncie GKP - w ogóle dojdzie do skutku. Gdy nasi piłkarze dotarli już na obrzeża Bytomia, pojawiły się inne obawy: o stan boiska oraz sportową siłę rywali. Niepotrzebnie. Płyta okazała się całkiem znośna, zaś kierujący grą Ruchu w poprzednich meczach rutyniarze Piotr Rocki i Jacek Wiśniewski nie wystąpili. Pierwszy z powodu kartek, a drugi niskiej formy.

Pierwsza połowa zawiodła kibiców. Składnych akcji i emocji było w niej, jak na lekarstwo. Walka toczyła się najczęściej w środkowej strefie boiska, a napastnicy próbowali szczęścia tylko uderzeniami z dystansu. Ze strony gości strzelali Adam Banasiak w 21, Krzysztof Kaczmarczyk w 39 min i Adrian Łuszkiewicz z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry. W dwóch pierwszych sytuacjach dobrze interweniował bramkarz miejscowych Łukasz Skorupski, zaś w trzeciej piłka w niewielkiej odległości minęła jego ,,świątynię''. Po drugiej stronie boiska najgroźniej zapowiadała się akcja Kamila Szymury w 35 min, lecz futbolówka poleciała wysoko nad bramką GKP.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy zagrać o pełną pulę - wyznał po spotkaniu trener naszej drużyny Krzysztof Pawlak. Droga od słów do czynów nie była daleka. Niebiesko-biali ruszyli do szturmu i wypracowali sobie trzy doskonałe sytuacje. W 53 min Łuszkiewicz dośrodkował z rzutu rożnego, główkę Przemysława Łudzińskiego obronił Skorupski, zaś dobitka Banasiaka z 18 m okazała się niecelna. W 64 min, tym razem po centrze z gry, niemal identyczne okazje zmarnowali Maciej Górski i Daniel Ciach. Kilkadziesiąt sekund później bliski wpisania się na listę strzelców był Emil Drozdowicz. - W sytuacji trzech na jednego obrońcę powinienem był uderzać, zamiast szukać zagrania wzdłuż bramki na głowę jednego z kolegów. Ktoś mi krzyknął, bym podał, a ja niepotrzebnie posłuchałem - wyjaśnił potem swe zachowanie najskuteczniejszy w tym sezonie napastnik GKP.

Dominacja gorzowian trwała przez dwa pełne kwadranse. Lecz się skończyła i w końcówce swoje bramkowe okazje mieli też gospodarze. W 80 min rezerwowy Ruchu Adrian Świątek tak długo biegał z piłką po naszym polu karnym, że ostatecznie... ją stracił. A w ostatniej minucie ryzykowną interwencję musiał wykonać Paweł Grocholski, wybijając wślizgiem futbolówkę, toczącą się wzdłuż linii bramkowej. Rezerwowi GKP złapali się za głowy, widząc już oczyma wyobraźni ,,swojaka''. Na szczęście ,,gała'' opuściła boisko, niemal ocierając się o słupek.

- Czujemy mały niedosyt, bo byliśmy bliżsi zdobycia gola. Ale remis jest w sumie sprawiedliwy - przyznał po ostatnim gwizdku sędziego prawy pomocnik naszej drużyny Łukasz Małkowski. Bramkarz Kamil Ulman dodał z satysfakcją: - Trzeba się cieszyć z punktu, zdobytego na wyjeździe. Kolejny raz pokazaliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska