Spis treści
Światowy paraliż wywołany awarią Microsoftu
To, co się obecnie dzieje można spokojnie nazwać obłędem, mamy bowiem do czynienia z ogromnymi problemami na skalę światową, a wszystko przez awarię jednej firmy. Nie chodzi jednak o byle jaką firmę, a o amerykańskiego giganta technologicznego – Microsoft. Trwa właśnie ogromna awaria usług i systemów firmy, ale skutki tego są tak duże, że aż zaskakują.
Należy bowiem wiedzieć, że system operacyjny Windows jest najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie i na jego działaniu opierają się komputery zarówno w prywatnych, jak i kluczowych dla infrastruktury obszarach. Obecnie system przestał działać i przy próbie jego uruchomienia wyświetla się niebieski ekran z komunikatem o problemie.
Tym samym nie można korzystać z samych urządzeń, a jak wiadomo, na komputerach i cyfrowych rozwiązaniach wszystko się obecnie opiera. Największe przy tym trudności odnotowują Stany Zjednoczone, ale we wszystkich krajach są problemy, w tym także w Polsce. Ostatecznie awaria Microsoftu spowodowała paraliż wielu banków i może być przyczyna bieżących trudności z bankiem Santander. To jednak nie wszystko, ponieważ niektóre zagraniczne stacje telewizyjne, jak np. SkyNews, przestały w ogóle nadawać.
Microsoft 365 – awaria to chaos na lotniskach i nie tylko
Największe problemy w związku z globalną awarią systemu operacyjnego Microsoft 365 mają jednak lotniska, na których panuje obecnie chaos. Część linii lotniczych jak American Airlines czy Frontier Airlines odwołała wszystkie loty, z kolei Ryanair prosi wszystkich pasażerów o przybycie co najmniej 3 godziny przed odlotem i sprawdzanie bieżących komunikatów na stronie, na wypadek dalszych problemów.
Największe światowe lotniska na własną rękę uziemiły także samoloty, a wśród nich jest m.in. lotnisko w Sydney, a wiele pozostałych zgłasza problemy techniczne oraz zapowiada znaczące utrudnienia. Przykładowo w Edynburgu problemy techniczne spowodowały włączenie alarmu przeciwpożarowego i błędne informacje na tablicach lotów, co wywołało duże zamieszanie.
W bardzo złej sytuacji wobec awarii Microsoft są pasażerowie i załogi samolotów już znajdujących się w powietrzu, gdyż wiele z nich nie może wylądować, dopóki awaria nie zostanie usunięta. W Wielkiej Brytanii problem objął także pociągi, a liczne kursy zostały w związku z trudnościami odwołane, część mocno opóźniona i nie działają systemy zarządzania wewnętrznego. Pasażerowie nie uzyskają tam więc informacji o rozkładach czy biletach.
W Polsce też problemy z Microsoft minister uspokaja
Poza wymienionymi wcześniej problemami awaria Microsoft spowodowała także utrudnienia w różnych urzędach, firmach, podmiotach medycznych, a nawet w sklepach, szczególnie w Anglii i Australii. Sprawa jest na tyle poważna, że rząd drugiego z tych krajów zwołał nawet pilne posiedzenie nadzwyczajne.
W Polsce również odnotowano problemy związane z awarią Microsoft. Raporty o kłopotach już od rana napływają na serwis downdetector, gdzie sygnalizowane są awarie systemu operacyjnego i Microsoft Store, cyfrowego sklepu Microsoft. Problem mają też osoby chcące skorzystać z usługi OneDrive w chmurze.
Wiele osób w naszym kraju, nieświadomych globalnej awarii systemów Microsoft, jest zdezorientowania problemami z usługami firmy i działaniem różnego rodzaju systemów. Tym bardziej że kłopoty dotknęły także polskich portów lotniczych i morskich. W związku z powszechnym niepokojem postanowił zareagować także wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski, który uspokaja osoby podejrzewające atak na nasz kraj i podkreśla, że nie jest to atak, a ministerstwo monitoruje sytuację.
Co się stało i co spowodowało awarię Microsoft?
Jak się okazało, trwająca od kilku godzin i paraliżująca świat awaria Microsoft została spowodowana przez firmę CrowdStrike, a konkretnie jej oprogramowanie do cyberbezpieczeństwa Falcon Sensor. Problem techniczny z tej strony spowodował właśnie awarię systemów zabezpieczających system Windows 365 oraz platformy Microsoft Azure. Firma CrowdStrike poinformowała, że jej inżynierowie pracują właśnie nad problemem, a podobny komunikat wydał sam zainteresowany, czyli Microsoft.
Niestety obecnie nadal nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa awaria Microsoft oraz systemów opartych na najpopularniejszym systemie operacyjnym tej firmy. Część problemów jednak jest systematycznie usuwana, więc miejmy nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy.
Wpływ awarii Microsoft na rynki światowe
Biorąc pod uwagę skalę oraz konsekwencji dzisiejszej awarii Microsoft nasuwa się oczywiste pytanie, jak to wydarzenie wpłynie na rynki światowe? Komentarza do tego udzielił Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.:
– Wygląda na to, że po raz pierwszy mamy do czynienia z prawdziwym globalnym blackoutem. To, co wcześniej wydawało się jedynie wymysłem science fiction, stało się rzeczywistością, ukazując kruchość nowoczesnych systemów technologicznych. Incydent ten uświadomił nam, jak bardzo jesteśmy zależni od jednej firmy technologicznej i jak poważne mogą być konsekwencje awarii tego typu podmiotu na taką skalę. Jest to doskonały przykład opisywany przez Nassima Taleba jako „czarny łabędź”. Zakłócenia dotknęły nie tylko indywidualnych użytkowników, ale przede wszystkim duże instytucje, takie jak banki (także centralne), giełdy papierów wartościowych, lotniska, paraliżując operacje w szczycie sezonu wakacyjnego i wywołując chaos w wielu innych sektorach.
Warren Buffett powiedział kiedyś, że potrzeba wielu lat, aby zbudować zaufanie do marki, i zaledwie chwili, by je stracić. Akcje Microsoftu na niemieckiej giełdzie spadły o ponad 2 proc., podczas gdy notowania firmy CrowdStrike, która potwierdziła, że problem dotyczy ich oprogramowania Falcon Sensor, spadły o niemal 14 proc. Mimo że awaria została szybko zidentyfikowana i naprawiona, akcje konkurentów CrowdStrike zyskały nawet 6 proc. w handlu przedsesyjnym.
Spadek akcji Microsoftu oraz wielu innych firm dotkniętych blackout’em prawdopodobnie wpłynie negatywnie na notowania głównych amerykańskich indeksów, ponieważ Microsoft, będący drugą największą firmą na świecie pod względem kapitalizacji, ma aż 8,7 proc. udziału w indeksie Nasdaq 100 i 7 proc. w indeksie S&P 500.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Gra.pl codziennie. Obserwuj Gra.pl!
Sprawdź też:
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?