Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogów: Czy radni na sesjach są trzeźwi?

Anna Białęcka
Jerzy Akielkaszek (z prawej) przyniósł na sesję służbowy alkomat. Przebadało się kilu radnych, między innymi Karol Szczepaniak.
Jerzy Akielkaszek (z prawej) przyniósł na sesję służbowy alkomat. Przebadało się kilu radnych, między innymi Karol Szczepaniak. Anna Białęcka
Być może korzystanie z prostego urządzenia do badania alkoholu w wydychanym powietrzu to dobry pomysł dla radnych. Być może dzięki niemu radny z Jerzmanowej uniknąłby podejrzeń i rozwiałby niedomówienia.

Na ostatniej sesji rady miejskiej w Głogowie niektórzy rajcowie zbadali swoją trzeźwość. Urządzenie przyniósł ze sobą radny z SLD Jerzy Akielaszek. - Chciałem tylko je pokazać - zapewnia. - Nie miałem innego konkretnego celu. Wykorzystuję je w moje pracy podczas prowadzonych kontroli kierowców.

Z możliwości zbadania się skorzystał między innymi radny Jarosław Dudkowiak z PO. - Trochę byłem zdziwiony i zaskoczony - powiedział nam. - Jednak, kiedy zobaczyłem, jak niektórzy dmuchają w alkotmat, także się zbadałem. Nie chciałem być później osądzony, że nie zbadałem się, bo mam coś na sumieniu. Uważam jednak, że badanie się alkomatem przed każdą sesja byłoby niepoważne. Szanuję moich wyborców i nigdy by mi przez myśl nie przeszło, by uczestniczyć w obradach rady pod wpływem alkoholu.
Zbadał się także inny radny Platformy, Karol Szczepaniak. - To był tylko żart - zapewnia. - Jednak na pewno w naszej radzie przydałoby się takie badanie wszystkich, oczywiście od czasu do czasu. Może zdyscyplinowałoby to niektórych.

A co sądzi na ten temat przewodniczący głogowskiej rady? - Badanie się przed sesją jest raczej niepoważne - powiedział Andrzej Koliński. -Kto szanuje wyborców, przychodzi trzeźwi. Natomiast w sytuacji, gdy jest podejrzenie, że któryś z samorządowców jest pod wpływem alkoholu, należy wezwać odpowiednie służby, by przeprowadziły badanie.

Zdecydowanym zwolennikiem badania trzeźwości przed sesją jest radny z gminy Jerzmanowa, Paweł Zwoliński. Zapewne wynika to ze złych doświadczeń, kiedy to zarzucono przewodniczącemu rady Tomaszowi Pwałowskiemu, że jest pod wpływem alkoholu. Wezwano policję, ale ta badań nie przeprowadziła. Sprawa trafiła do sądu, ale ten bez konkretnych dowodów, sprawą się nie zajął. - Badanie alkomatem przed sesją w przypadku naszej rady byłoby konieczne - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska