Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogów: Długa kolejka do fryzjera

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Prawdziwa głowa jest na wagę złota - mówią dziewczyny z technikum fryzjerskiego z ZSzOI.
- Prawdziwa głowa jest na wagę złota - mówią dziewczyny z technikum fryzjerskiego z ZSzOI. Dorota Nyk
Niebywałym powodzeniem cieszy się akcja przyszłych fryzjerek z Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi "Grzywka dla dziecka". Ustawiają się do nich kolejki dzieci i seniorów, których nie stać na wizytę w drogim salonie.

Okazuje się, że jest mnóstwo osób, których nie stać na bardzo drogie usługi salonów fryzjerskich. Dlatego coraz więcej ludzi chce się czesać i ścinać włosy w pracowni uczennic z Zespołu. O inicjatywie uczennic napisaliśmy kilka tygodni temu. Dziewczyny, przyszłe fryzjerki, zaproponowały bezpłatne usługi podopiecznym domu dziecka w Głogowie.

W szkole, w trakcie lekcji, odwiedzili ich wszyscy podopieczni. Byli bardzo zadowoleni, bo z lekcji fryzjerstwa wyszli modnie uczesani i ostrzyżeni. A wszystko to za darmo. O akcji usłyszało wiele osób. Ludzie zaczęli się zgłaszać do przyszłych fryzjerek. Korzyść jest obopólna. Jedni mają fryzury za darmo, a dziewczyny mają się na kim uczyć. Bo dla nich prawdziwa głowa jest na wagę złota.

- Pomysł okazał się trafiony. Nawet nie spodziewałam się takiego zainteresowania - mówi nauczycielka zawodu Iwona Podsiadły, inicjatorka akcji "Grzywka dla dziecka".

W ZSzOI kształci się ponad setka przyszłych mistrzów fryzjerstwa. Uczniowie mają do dyspozycji sztuczne główki treningowe, a prawdziwych głów było dotąd jak na lekarstwo. - Te głowy treningowe, które mamy, eksploatujemy już trzeci rok. Włosy się już zniszczyły - mówi Anna Kuszyńska. - A jak się je ostrzyże, to włosy już nie odrosną i główka jest do wyrzucenia. To nie to samo co prawdziwa głowa. Ja ćwiczę na mamie, tacie, babci. Ale to wciąż za mało.

Dlatego uczennice są bardzo zadowolone, że zgłasza się do nich coraz więcej osób, które chcą poddać się ich zabiegom. Byli już seniorzy z Domu Pomocy Społecznej, a ostatnio spotkaliśmy grupę ze świetlicy socjoterapeutycznej "Wesoły zakątek" z os. Nosocice. - Zadzwoniłam i zapytałam, czy moglibyśmy przyjechać. Z chęcią nas tutaj przyjęli - mówi wychowawczyni Agnieszka Skiba.

Większość dzieci była po raz pierwszy u prawdziwego fryzjera, bo rodziców nie stać na taki luksus. Jak na przykład 7-letni Adrian, który zażyczył sobie krótkie strzyżenie i grzywkę stawianą na żel. - Dotąd zawsze mama mnie strzygła - przyznał.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska