Już prawie pięć miesięcy minęło od zakończenia przebudowy krzyżówki ulic Poniatowskiego i Piłsudskiego. Ale sygnalizacja jak nie działała, tak nie działa. - To jest skandal!- komentują głogowianie.
O problemie pisaliśmy kilkakrotnie. Powodem nerwów kierowców jest brak sygnalizacji świetlnej. Stoją tylko słupy. W sierpniu pytaliśmy przedstawicieli Energii Pro, dlaczego sygnalizacja nie działa? Od rzeczniczki tej firmy Danuty Słupskiej usłyszeliśmy, że do energetyki nie wpłynął żaden wniosek od inwestora. Pytanie ponowiliśmy w piątek. - W sprawie tego skrzyżowania nic się nie zmieniło - informuje D. Słupska. - Energia Pro nie otrzymała żadnych dokumentów, ani nie uczestniczyła w procesie projektowana, uzgadniania i budowie tego zadania.
Czyje to jest?
Kto powinien wystąpić z takim wnioskiem? Tu zaczyna się problem. Ul. Piłsudskiego przypisana jest Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei we Wrocławiu. - Drogę wybudowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i faktycznie, po zakończeniu prac, zakwalifikowana została do kategorii dróg wojewódzkich - mówi rzecznika DSDiK Joanna Jarocka. - Jednak za tym nie poszło przekazanie protokołu zdawczo-odbiorczego, dlatego formalnie ta ulica i skrzyżowanie nie są nasze. Dlatego nie mamy nawet prawa występować o podłączenie sygnalizacji.
Do krzyżówki nie przyznaje się również generalna dyrekcja. - Kilka lat temu, na mocy zmian prawnych, tego typu drogi automatycznie przeszły pod zarządy województw - ripostuje Dariusz Zajączkowski z głogowskiego oddziału GDDKiA.
Nie ma kto płacić
Inwestycję sfinansowała Castorama. - Do tej firmy wysłaliśmy już trzy pisma z zapytaniem, kiedy podłączona zostanie sygnalizacja - mówi naczelnik wydziału promocji i komunikacji społecznej urzędu miasta Krzysztof Sadowski. - Odpowiedzi nie ma.
Castorama to chyba zły adresat. Firma przebudowała skrzyżowanie, zapłaciła za to i na tym koniec. Przecież nie będzie płacić za pobór prądu, bo to nie jest jej teren, ani instalacja.
Próbowaliśmy ustalić, kto wydał zgodę na tę inwestycję, skoro nikt się do tej ulicy nie przyznaje. Na razie nam się to nie udało. W warszawskiej siedzibie Castoramy usłyszeliśmy, że rzecznika prasowego nie ma, będzie dopiero dziś. Natomiast w urzędzie wojewódzkim kilkugodzinne poszukiwania stosownych dokumentów do tej pory okazały się nieskuteczne. Do tematu wrócimy.
Krzysztof Zawicki
076 833 33 34
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?