Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogów: Sprawa zakupu starej kolejki umorzona

Krzysztof Zawicki
Wojciech Czerwiński prokurator rejonowy- Nasze dochodzenie nie wykazało, aby poprzednie władze spółki popełniły przestępstwo. Zakup odbył się zgodnie z prawem i zachowane zostały procedury przetargowe. Ciuchcia była także zarejestrowana w Strzyżowie, w mieście, w którym została zrobiona. Jeżeli obecna dyrekcja spółki uważa, że kolejka została wykonana niesolidnie, to ewentualnie może wystąpić na sądową drogę cywilną przeciwko jej wykonawcy.
Wojciech Czerwiński prokurator rejonowy- Nasze dochodzenie nie wykazało, aby poprzednie władze spółki popełniły przestępstwo. Zakup odbył się zgodnie z prawem i zachowane zostały procedury przetargowe. Ciuchcia była także zarejestrowana w Strzyżowie, w mieście, w którym została zrobiona. Jeżeli obecna dyrekcja spółki uważa, że kolejka została wykonana niesolidnie, to ewentualnie może wystąpić na sądową drogę cywilną przeciwko jej wykonawcy. fot. Krzysztof Zawicki
Trwające prawie pół roku śledztwo w sprawie zakupu przez Komunikację Miejską wycieczkowej ciuchci zostało umorzone.

Zdaniem obecnych władz spółki, pojazd przyniósł straty.

O problemie pisaliśmy na początku lipca tego roku. Lokomotywka i dwa wagoniki zostały kupione przez poprzednie władze spółki w kwietniu 2006 r. Latem ciuchcia woziła bezpłatnie ulicami miasta przede wszystkim dzieci.

Sprawiała jednak kłopoty techniczne. Nowa władza w Komunikacji Miejskiej przyjrzała się bliżej temu zakupowi. Kontrola dała zaskakujące rezultaty, a prezes dziwił się, jak można było dokonać tak bezsensownego zakupu.

Nie mogła jeździć

Przypomnijmy, że cały zestaw kosztował ponad 100 tys. zł. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ciągnący wagoniki samochód UAZ wyprodukowany został w 1980 r. Już przy zakupie miał pękniętą miskę olejową. Kontrolerów zaskoczyło jeszcze coś innego. Ciuchcia nie miała prawa wyjeżdżać na ulicę. - Tego typu pojazd musi być ciągnięty przez traktor, a nie samochód - mówi prezes komunikacji Robert Grodecki. - Zresztą, jednoznaczną opinię tej sprawie wydali policjanci.

Władze spółki uznały zakup kolejki za działanie na szkodę firmy i powiadomiły prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedników. Zwrócili się także z prośbą o zbadanie na jakiej podstawie ciucha została zarejestrowana w wydziale komunikacji.

Nie do przewidzenia?

Kilka dni temu nadeszło pismo z prokuratury z postanowieniem o umorzeniu śledztwa. W uzasadnieniu czytamy m.in. że "Zakup kolejki według byłego prezesa Lecha Bildę i głównego księgowego Jacka Zahorskiego nie wpłynął negatywnie na wynik finansowy spółki w 2006 r., a jedynie spowodował pomniejszenie środków obrotowych, co nie zakłóciło bieżących rozliczeń".

W końcowej części pisma czytamy m.in. "Okoliczności (zakupu) wskazują, że po stronie prezesa komunikacji nie występował zamiar popełnienia przestępstwa. Późniejsze usterki i nieprawidłowości w działaniu kolejki, jak też zastrzeżenia co do możliwości dopuszczenia pojazdu do przewozu były nie do przewidzenia".

Z tym werdyktem nie zgadza się R. Grodecki. - Jak to były nie do przewidzenia? - pyta. - Przecież przepisy o ruchu drogowym są jednoznaczne. Kupiony został pojazd, który już na starcie nie powinien być dopuszczony do eksploatacji, a teraz stoi i tylko trzeba płacić za konserwację. Na pewno złożymy zażalenie do prokuratury w sprawie decyzji o umorzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska