Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianie sprzedawali narkotyki jak w rodzinie

Dorota Nyk
W regionie Głogowa chyba weszło w modę handlowanie narkotykami... parami. Ostatnio specjalne oddziały policyjne zatrzymały dwie pary głogowian, które prowadziły taki rodzinny interes dilerski.

W ręce policji wpadli najpierw 31-letnia Małgorzata S., pseudonim Wera, i 29 - letni Przemysław Sz., pseudonim Szubi. Rodzice rocznego dziecka są podejrzani o to, że ponad rok rozprowadzali narkotyki na terenie Głogowa.

Oboje zostali zatrzymani i tymczasowo aresztowani. W trakcie zatrzymania kobieta miała przy sobie 376 gramów amfetaminy. Są oskarżeni o to, że wprowadzili na rynek znaczne ilości środków odurzających, wkrótce staną przed sądem w Legnicy.

Prokuratura uważa, że sprzedali prawie kilogram amfetaminy, co stanowi mniej więcej 4.580 porcji. Mieli też sprzedać kilkadziesiąt tabletek extasy. W sumie narkotyków sprzedali na 47.000 zł.

W trakcie przeszukania ich mieszkania policjanci znaleźli przedmioty używane przez dilerów: foliowe woreczki strunowe i wagę elektroniczną.

Jej grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Jemu więcej - od trzech do 15 lat, bo jest oskarżony także o sprzedaż narkotyków nieletniemu.

Po nich wpadli Marta K. i Marcin K., para, która prowadziła kiosk z gazetami na jednym z osiedli. Prokuratura twierdzi, że ich dodatkową działalnością było handlowanie narkotykami.

Są oskarżeni o to, że działając w porozumieniu posiadali duże ilości środków odurzających i przygotowywali się do ich sprzedaży.

Marcina K. zatrzymano w kiosku. Miał przy sobie osiem porcji amfetaminy. W mieszkaniu, które dzielił z Martą K., policjanci znaleźli znaczne ilości marihuany - w sumie ponad kilogram. - Razem biorąc mieli w domu 10. 182 porcje marihuany oraz 36 porcji amfetaminy - informuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. - Mieli też dwie wagi elektroniczne, specjalne łyżeczki do dzielenia narkotyku i pociętą folię aluminiową. Według nas zamierzali te narkotyki wprowadzić do obrotu.

Marta K. ma 29 lat i wyższe wykształcenie. Z zawodu jest pracownikiem socjalnym, ale zatrudnienia nie ma. Dotychczas nie miała do czynienia z wymiarem sprawiedliwości.

Zeznała, że posiadała tak dużą ilość narkotyków na własny użytek. Jej narzeczony Marcin K. ma 27 lat i wykształcenie podstawowe. Z zawodu jest piekarzem. W przeszłości był już karany, dlatego sąd go tymczasowo aresztował. Także oni staną wkrótce przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska