Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianka przez dwa tygodnie została bez pieniędzy

Dorota nyk 76 835 81 11 [email protected]
Emerytka poprosiła o nowe naliczenie emerytury. Efekt? Na jakiś czas została w ogóle bez pieniędzy.
Emerytka poprosiła o nowe naliczenie emerytury. Efekt? Na jakiś czas została w ogóle bez pieniędzy. fot. Dorota Nyk
- ZUS przesunął mi wypłatę emerytury, na kilkanaście dni zostałam bez pieniędzy - zawiadomiła nas emerytka z Głogowa. Jak się okazuje, nawet z takiej sytuacji można znaleźć wyjście. Ale trzeba chcieć.

Zdzisława Siewko przyszła do naszej redakcji zapłakana. Od kilku dni nie miała ani grosza na koncie, bo nie dostała emerytury.

- Od 16 lat jestem na emeryturze, płatność świadczenia była do 20 każdego miesiąca - opowiada. Dowiedziała się, że może wystąpić o przeliczenie emerytury na nowo, że to się może dla niej okazać korzystne. Więc wystąpiła.

Wniosek urzędnicy rozpatrzyli pozytywnie i poinformowali na piśmie, że będzie miała trochę wyższe świadczenie. Napisali, że wyrównanie przyjdzie do niej nie 20, jak zwykle, ale do końca miesiąca.

Pni Siewko cierpliwie czekała. - 21 maja jak co miesiąc poszłam do banku, żeby odebrać emeryturę. Okazało się jednak, że pieniędzy nie ma na koncie - opowiada emerytka.

- Poszłam do ZUS, żeby zapytać o co chodzi, dlaczego nie ma moich pieniędzy. a tam zdziwieni, że przecież dostanę pieniądze, ale do końca miesiąca - czyli dziesięć dni później. Twierdzili, że mnie o tym zawiadomili - mówi zdenerwowana pani Zdzisława. Tym samym kobieta została bez pieniędzy.

- Jestem chora, potrzebuję na leki. Nie mam w domu jedzenia. Tak się złożyło, że moi synowie wyjechali do Anglii i nie mam z nimi żadnego kontaktu. Nawet adresu - opowiada. - W ZUS jak opowiedziałam o swoim problemie, to mi doradzili, żebym sobie wzięła kredyt.

Przedstawiono jej jeszcze jedną opcję - żeby jechała do oddziału w Legnicy, tam by mogła wybrać swoje pieniądze. - Jestem chora, nie mam na bilet. Jak mam tam jechać? - narzeka kobieta.

W sprawie tej pani interweniowaliśmy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Powiedziano nam, że nie może otrzymać żadnej pomocy finansowej, gdyż ma stałe świadczenie emerytalne. Zaproponowano pani Siewko herbatę i dwie konserwy.

- Nie wzięłam, bo herbatę mam, a konserw nie mogę jeść. Jestem na diecie - powiedziała.

W jej sprawie zwróciliśmy się także do centrali ZUS w Legnicy. - Bardzo nam przykro, że tę panią spotkała taka przykrość i niedogodność - powiedziała Elżbieta Kurek, rzeczniczka prasowa oddziału ZUS w Legnicy.

W ramach przeprosin zaproponowała zorganizowanie transportu pani Siewko z Głogowa do Legnicy i z powrotem. - Dowieziemy ją - zapowiedziała. - Ona musi osobiście zrealizować czek, u nas na miejscu.

Niestety, pani Siewko z tej propozycji nie skorzystała - mimo że ją namawialiśmy. W końcu pojechała do Legnicy sama, lecz nie zdołała załatwić swojej sprawy. I do końca miesiąca została bez pieniędzy.

- Jeszcze pieniądze nie wpłynęły - powiedziała nam 1 czerwca, chociaż miały być wysłane 28 maja. - W ZUS wytłumaczyli mi, że system się zawiesił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska