Marcin Matras wraz z żoną i dzieckiem wynajmowali maleńką kawalerkę, 21 mkw. W sąsiednim bloku ktoś wyjeżdżał za granicę, zaproponował im wynajęcie swego większego mieszkania. Właśnie tam się przeprowadzili i mieszkali dwa lata.
- Zrobiliśmy niezbędny remont, dbaliśmy o to mieszkanie i regularnie za nie płaciliśmy. Ale po jakimś czasie okazało się, że właścicielka gdzieś zniknęła, a mieszkanie jest zadłużone. Dostaliśmy decyzję o eksmisji - opowiada.
Adres za karę?
Sąd przyznał im prawo do lokalu socjalnego, który ma im znaleźć miasto. Ten, który zaproponowało, jest fatalny. - Bardzo zależało nam na tym, by zostać tu gdzie mieszkamy. Chcieliśmy nawet spłacić dług, ale miasto się nie zgodziło - opowiada M. Matras. - Najpierw dostaliśmy propozycję maleńkiej kawalerki. Potem zaproponowano nam mieszkanie przy ul. Akacjowej. Jesteśmy nim załamani.
W budynku trzeba wymienić wszystkie drzwi i okna. Jest piec, nie ma łazienki, doprowadzonego prądu, a ustęp na korytarzu. - Obliczyłem, że potrzebowalibyśmy kilkudziesięciu tysięcy, żeby to doprowadzić do użytku - ocenia ojciec rodziny. - Tyle nie mamy.
- Oglądałam w telewizji jak prezydent mówił, że do takich mieszkań będą wysiedlali ludzi za karę, za to że nie płacą czynszu i że mają konflikty z sąsiadami - żali się Izabela Matras. - My jesteśmy spokojni i nie mamy długów. Za co nas chcą przesiedlić w takie miejsce?
Za publiczne pieniądze
- Na dziś mamy w mieście sto takich wyroków sądowych, jak mają ci ludzie - mówi wiceprezydent Leszek Szulc. - Są to eksmisje z lokali miejskich a także spółdzielni mieszkaniowej. Musimy zapewnić lokale socjalne, czyli o obniżonym standardzie i czynszu. W tym konkretnym przypadku, rodzina mieszkała bez tytułu prawnego w lokalu komunalnym innej rodziny. Wskazaliśmy im mieszkanie socjalne, którym akurat ZGM dysponuje. Trudno jest dyskutować o tym, czy za publiczne pieniądze powinniśmy wyremontować im mieszkanie albo oddać nowe.
Powiedziano nam, że na mieszkanie przy pl. Tysiąclecia Matrasowie nie mają szans, bo jest ono komunalne, o pełnym standardzie, z pełną opłatą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?