Formalnie sytuacja wygląda tak, że jest teraz tylko koło w Polkowicach, gdzie działa zarząd regionu. Wszystkie inne zostały rozwiązane, najprawdopodobniej w grudniu - niektóre z powodu nieprawidłowości w działaniu.
Pomysł polkowiczan jest taki, że w regionie ma być tworzony duży związek, a inne koła mają podlegać pod Polkowice. Ale swój akces przynależności złożyli na razie tylko działacze z Lubina i Chocianowa. Pozostałe koła oderwały się i chcą się usamodzielnić. Z różnych powodów.
Wykształcenie to nie wszystko
Sprawa niesnasek w związku ujrzała światło dzienne, gdy przewodniczący polkowickiego koła i szef zarządu regionu Stefan Topolski napisał do prezydenta Głogowa i starosty głogowskiego, że koło w ich mieście działa nielegalnie.
- Koła nie pracowały zgodnie ze statutem i zostały rozwiązane. Głogowskie nic sobie z tej decyzji nie robiło i działało dalej. Na przykład używało naszego NIP - u, a nie powinno. Przecież tu kłania się prokurator - mówi Topolski. - Głogowskie koło jest samo sobie winne, że zostało zlikwidowane. Ludzie mieli złą opinię o tym związku i do nas z tym dzwonili.
Złą opinię wyraża m.in. założyciel tego koła i pierwszy przewodniczący Mirosław Podgórniak. Ma powody - obecny przewodniczący odebrał mu legitymację związkową.
- Nasz pan przewodniczący jest wykształcony, ale to przecież nie wszystko - mówi - Czasami zwyczajnie nie potrafi się zachować. Ma zakusy dyktatorskie. Spóźnia się na zebrania albo wcale nie przychodzi. Chce być na piedestale i uważa, że najważniejsi niepełnosprawni w Głogowie to są ludzie poruszający się na wózkach - tak jak on. Zabrał mi legitymację z numerem jeden. Ubolewam, że związek się rozpadł, bo serce w niego włożyłem - powiedział nam Podgórniak.
Nikt nic do końca nie wie
W Głogowie tworzy się teraz Stowarzyszenie Osób z Niepełnosprawnością Ruchową. Formalnie jeszcze nie działa, jest w trakcie załatwiania spraw w sądzie.
Numer telefonu do tego stowarzyszenia to telefon do mieszkania Norberta Penzy, byłego prezesa koła związku.
- Ponieważ polkowickie koło wystosowało na nas paszkwil do prezydenta i starosty, to postanowiliśmy zawiesić działalność jako koło dolnośląskiego związku i tworzymy odrębnie działająca organizację - powiedział.
- Ale nie dostaliśmy decyzji na piśmie, nie wiemy, czy nasze koło rzeczywiście zostało rozwiązane i dlaczego. Nie chcemy wracać do przeszłości - idziemy przed siebie. Nie mamy sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o nasze działanie. Według nas zarząd regionu nic nie robił, a musieliśmy mu wpłacać składki. Teraz Polkowice niech idą swoją drogą, a my pójdziemy swoją - dodaje.
Penza o Podgórniaku niewiele ma do powiedzenia: od jakiś dziesięciu lat nie brał udziału w pracach koła, nie płacił składek. Dlatego odebrano mu legitymację. - Widziałem go ostatnio na zebraniu kilka lat temu - powiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?