Ciało "Twardego" zostało zmielone? Zwłok szefa gangu piątkowskiego nie odnaleziono
W latach 90. w Poznaniu zniknął Damian Sz., ps. Twardy. Ciała szefa groźnego gangu piątkowskiego (z dzielnicy Piątkowo) nigdy nie odnaleziono. Poznańscy śledczy podejrzewali, że szefa konkurencyjnej grupy przestępczej wyeliminowano na zlecenie "Makowca" (na zdjęciu), który kierował dużym poznańskim gangiem. Plotkowano, że zwłoki "Twardego" zmielono i nigdy nie uda się ich odnaleźć. Inna wersja mówiła, że ciało "Twardego" zakopano na posesji gangstera "Makowca". Prokuratura zleciła nawet rozkopanie basenu na posesji Zbyszka B., ps. Makowiec. Ciała "Twardego" tam nie znaleziono, a żona "Makowca" pozwała - bezskutecznie - Skarb Państwa o odszkodowanie za zniszczenie basenu. Zwłok "Twardego" szukano również na sąsiednich terenach, które rodzina "Makowca" sprzedała pod budowę osiedla mieszkaniowego. Bez skutku.
Przejdź do kolejnej sprawy --->
"Makowiec" jednak został skazany. Za zlecenie zabójstwa w Cafe Głos
O ile nigdy nie udowodniono "Makowcowi" związków ze zniknięciem "Twardego", Zbyszko B. do tej pory siedzi w więzieniu. Najgłośniejsza sprawa, za którą został skazany, dotyczy zabójstwa w Cafe Głos. W grudniu 1995 roku w kawiarni w centrum Poznania zastrzelono Marka Z., cynglem był Albert K., ps. Izraelczyk. Okazało się, że zabójca się pomylił, bo miał zastrzelić innego człowieka. Śledczy uznali, że zbrodnię zlecał wspomniany "Makowiec" i to on wysłał "Izraelczyka" na mokrą robotę, którą jednak morderca spartaczył. Motywem Zbyszka B., ps. Makowiec, miała być zemsta. Wcześniej bandyci porwali jego młodszego syna. "Makowiec", zdaniem śledczych, postanowił się zemścić i dlatego zlecił zabójstwo jednego z porywaczy. Sam "Makowiec" nigdy się nie przyznał. Kłopoty z prawem miała później także jego najbliższa rodzina. W jednej ze spraw dotyczącej m.in. przestępczości samochodowej (na zdjęciu) usiadł na ławie oskarżonych wraz ze swoją żoną Iwoną oraz dwoma synami: Marcinem i Maciejem.
Przejdź do kolejnej sprawy --->
Zabójstwo Afrodyty, córki Eleni. Chora miłość jej byłego chłopaka
Tą zbrodnią żył cały Poznań. 17-letnia Afrodyta, córka znanej i cenionej piosenkarki Eleni, została zastrzelona w 1994 roku. Sprawcą był jej były chłopak, 21-letni Piotr G. Był o nią chorobliwie zazdrosny, twierdził, że będzie jego ostatnim chłopakiem. Kilka miesięcy po tym, gdy Afrodyta z nim zerwała, zabrał ja spod szkoły w Poznaniu i wspólnie pojechali w okolice Powidza. Tam ją zastrzelił. Został skazany na 25 lat więzienia. Eleni przebaczyła mordercy córki. Jak podkreślała w wywiadach, było to możliwe dzięki głębokiej wierze w Boga. Piotr G. niedawno wyszedł na wolność.
Przejdź do kolejnej sprawy --->
Zniknięcie dziennikarza Jarosława Ziętary. Sprawa wciąż trwa
Choć od zniknięcia dziennikarza Jarosława Ziętary minie w tym roku 28 lat, sprawa wciąż trwa. 1 września 1992 roku młody dziennikarz "Gazety Poznańskiej" nie przyszedł do pracy. Poznańskie organy ścigania w latach 90. dwukrotnie umorzyły śledztwo. Po wielu latach nastąpił przełom, po tym, gdy śledztwo przeniesiono do prokuratury w Krakowie. Oskarżono Aleksandra Gawronika o podżeganie do zabójstwa dziennikarza. Z kolei dwaj ochroniarze znanej firmy Elektromis - "Ryba" i "Lala" - mają proces za porwanie dziennikarza i pomoc w jego zabójstwie. Ciała Ziętary nigdy nie odnaleziono. Śledczy uznali, że został zgładzony za chęć opisania w 1992 roku przekrętów poznańskich biznesmenów. Oskarżeni twierdzą, że są niewinni. Przekonują też, że Ziętara może żyć, bo przecież nie odnaleziono jego ciała. Oba procesy toczą się w poznańskim Sądzie Okręgowym.
Przejdź do kolejnej sprawy --->
