Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głośno grają

PIOTR JĘDZURA 324 88 13 [email protected]
Właściciele fermy drobiu w Rosinie narzekają na nowo otwartą dyskotekę. Nie mogą ruszyć z hodowlą, bo hałas może spłoszyć kurczęta, a te stratują się i poduszą.

Problem zaczął się minionej soboty. W namiocie ustawionym obok stacji benzynowej przy trasie A 2 odbyła się pierwsza dyskoteka. - Hałas był tak wielki, że nie mogliśmy spać, a psy pochowały się pod łóżka - informuje właściciel fermy drobiu Chryzostom Wołyniak. Nie pomogły nawet zamknięte okna.

Głośno grają

Ale nie to jest największym problemem. W halach fermy jest pusto. - Nie sprowadzę kurcząt dopóki nie będzie ciszy - wyjaśnia Ch. Wołyniak. Spłoszone kurczęta mogą się stratować i podusić. - W pomieszczeniu z kurczętami nie wolno nawet zaklaskać - dodaje Krystyna Wołyniak prowadząca fermę już od 15 lat.
Właściciel fermy drobiu dziwi się, że urząd miasta wydał zgodę na prowadzenie dyskoteki. - Nikt nie zapytał się mieszkańców - mówi Ch. Wołyniak. Podejrzewa również, że namiot stoi nielegalnie. - Dla mnie jest to konstrukcja trwałą, na którą wymagana jest zgoda ze starostwa - przekonuje.

Głos nie szkodzi

Szef dyskoteki Mauritius jest innego zdania. - Dowiadywałem się i wiem, że niskie tony nie szkodzą indykom - odpowiada Daniel Dybizbański i zapewnia, że taką opinię może mieć na piśmie od weterynarza. Dodaje, że urzędnicy nie wymagali od niego pozwolenia na postawienie namiotu. - To konstrukcja tymczasowa, nie ma nawet fundamentów - mówi D. Dybizbański. Zapewnia, że na własny koszt zrobi pomiary natężenia hałasu podczas dyskotek. - Jeżeli okaże się, że przekraczamy normy, to wyciszę dyskotekę lub postawię ekran dźwiękoszczelny. - mówi D. Dybizbański.

Sprawdzą dyskotekę

Skarga od właściciela fermy z Rosina trafiła już do magistratu. - Nie mogliśmy odmówić wydania pozwolenia na prowadzenie działalności - informuje zastępca burmistrza Krzysztof Tomalak. Jednak osoba prowadząca działalność musi zachować wszelkie, określone przepisami wymogi. Dlatego urzędnicy skargę mieszkańca Rosina na działalność dyskoteki skierowali do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Sprawą zajmuje się również starostwo powiatowe. - Zleciłem inspektoratowi budowlanemu sprawdzenie dokumentów związanych z dyskoteką - mówi starosta Ryszard Szafiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska