Głosuj na Leppera będzie dobrze, jak cholera

Choć nikt nie zabrania rozklejać plakatów, wisi tylko ogłoszenie o wyłączeniach prądu i podziękowanie od kandydata Sebastiana Ciemnoczołowskiego z PO. Nikt nie zachwala zalet ani Kaczyńskiego, ani Tuska. Bo i po co? Jacy są, każdy widzi.

Głosuj na Leppera będzie dobrze, jak cholera

Maria Pajcz wracała do Kargowej na wybory aż z Warszawy od siostry. Zagłosowała o osiemnastej. Na Leppera. Słońce przygrzewa, więc siedzi na ławce.
- Każdy idzie na tego, czym się zajmuje, ja rolnik, on rolnik - tłumaczy.
- A jakie cechy powinien mieć prezydent? - męczę zwolenniczkę szefa Samoobrony.
- Niech pani podpowie...
- No, nie wiem. A Tuska pani nie chciała?
- Za Tuska nie będzie dobrze. No, idźcie już stąd, bo wstyd!

Bardzo śpieszący się zwykli obywatele

Spokojne popołudnie w schludnym miasteczku. Starannie przystrzyżone krzewy, kwiaty, wiklinowe kosze. Ludzi, co kot napłakał. Ci, co akurat idą, starają się nam zejść z drogi, bo zawracamy głowę, jak świadkowie Jehowy.
A pani z trójką dzieci nie ma głowy. Pan z wózkiem nie ma ochoty. Pan bez wózka nie ma zdrowia i sił - na rozmowy, dlaczego Kargowa kocha Tuska. Starszy pan na ławeczce jest już tak bardzo starszy, że sami rezygnujemy. Emerytowane panie biorą nogi za pas, po czym przyglądają się nam z bezpiecznej odległości.
Na szczęście idzie Anna Karpińska, samotna matka trójki dzieci. Złota kobieta. Tajemnicy Tuska jednak nam nie wyjaśnia. Na wyborach nie była, bo nie ma przekonania. Nie wie, co by się musiało stać, żeby poszła. No, to do widzenia.

Wreszcie optymistycznie i całkiem bez ściemy

Zbieramy się w sobie i podchodzimy do kolejnego pana z wózkiem. Swoją droga całkiem niezły musi być w tej Kargowej przyrost. Aleksander Żukowski i jego syn Mikołaj to mężczyźni pełni optymizmu. Bo ileż można narzekać!? Pan Aleksander już 10 lat ma własną działalność. Kaczyński mu się nie podoba. A już ten chwyt z Wehrmachtem! No i czy prezydent wszystkich Polaków może zakazywać Parady Równości?
Więc zagłosował na Tuska. Trochę dlatego, że nie było na kogo. Cimoszewicz się wycofał. A Tusk ma chociaż wygląd. No i obiecał, że będzie mniej biurokracji i samowoli ZUS-u. Podatkami w kampanii wyborczej pan Olek się nie podniecał, bo co cztery lata jest z tym ściema, a potem po staremu.
Ciemnoczołowskiego zna. Kumpel, z lat szkolnych, z Chwalimia, tu niedaleko. Ale to nie z jego powodu głosował na szefa Platformy.

W Polsce kicha, ale jakby człowiek umiał gadać...

Marcin Horbowy, lat 20, na ławeczce. Ostatnie chwile wolności. 2 listopada - do woja i po ptokach. Jednostka w Toruniu, szkolenie na kierowcę. Na ławeczce zostanie Waldek Pacyna, lat 21, już po wojsku. Raczej nie będzie przegryzał Princessy ani Liona, bo pracuje w kargowskiej Nestle i na słodkie nie może już patrzeć.
Obaj głosowali na Tuska, ale nie wiedzą skąd ta miłość do niego w miasteczku. Marcin oglądał Donalda w telewizji. W miarę mądrze mówił. Co? Powtórzyć trudno. Jakby człowiek tak gadać potrafił, to sam by został prezydentem, a nie robił w meblach, jeżdżąc z paletami wózkiem.
Ławeczka wygodna, ale lepiej siedziałoby się w pubie z dziewczyną. O dziewczynę w Kargowej łatwiej niż o pub. Wieczorami nuda. Kino tylko w soboty i niedziele. Dyskotekowy kiedyś Maraton zamknięty na głucho. Można pójść do Ciao Ciao, bo bary raczej podrzędne.
- W tej Polsce taka kicha. Mogłoby być lepiej - to Waldek.
- Naprawdę nie za wygląd głosowałem na Tuska. Wygląd jest ważny dla dziewczyn - to Marcin.

Przed wyborami mają olśnienie potem im gaśnie

W pracowni plastycznej domu kultury kolorowo. Nad umywalką wielkie logo "Gazety Lubuskiej". Że niby za dużo wody lejemy?
Przy stole stażyści Ewelina Palka i Rafał Olejczyk. Odpowiadają zgodnie "nie". Po pierwsze nie głosowali. Po drugie nie wiedzą, dlaczego w Kargowej wygrał Tusk. Upatrzyli sobie ludzie jednego, czy jak? Może dlatego, że miał czerwony piętrowy autobus? Tylko, że to chyba był piętrus Ciemnoczołowskiego? Bo na pewno nie posła Owoca z SLD. On rozdawał koszulki. Pół Smolna Wielkiego w nich chodziło. Jak dają, bierz. Senatorem nie został.
Ewelina polityką się nie interesuje, bo to piękne gadanie, a i tak na jedno wyjdzie. Rafał dziwi się, że zawsze przed wyborami politycy doznają olśnienia. Nagle mają recepty na wszystko. Potem je gubią, a w kieszeni już tylko diety.

Jednak nie filatelista, ani nie mąż

Jakoś nikt się nie przyznaje do głosowania na Kaczyńskiego. Mamy pecha, i tyle. Małgorzata Kwiecień, p.o. dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu, też nie chce powiedzieć, na kogo oddała głos. Przed drugą turą jeszcze myśli. Prezydentem nie może przecież zostać byle kto. To musi być autorytet. W Kargowej kilka autorytetów by się znalazło. Na przykład Janusz Baszyński, dawny nauczyciel, teraz filatelista, który zorganizował piękną wystawę znaczków, polsko-niemiecką.
Poza tym prezydent musi być spokojnym, opanowanym człowiekiem. Nie podejmować decyzji pochopnie, popytać innych, poobserwować, dziesięć razy pomyśleć. Kto ma takie cechy? Hm... Na przykład mąż pani Małgorzaty. No tak, ale on czasem zbyt długo się zastanawia.
A zresztą to przecież tylko żarty i przymierzanki...