Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głową w bandę

Andrzej Flugel 68 324 8806 [email protected]
Andrzej Flugel
Andrzej Flugel
Ale się porobiło! Falubaz w finale. Na starcie sezonu niewielu widziało zielonogórską drużynę w najlepszej dwójce. Przyznaję, że ja też.

Ale taki jest nieodparty urok sportu, że sytuacja może się nagle zmienić. Z nią oczywiście nastroje, spojrzenie na zespół, jego możliwości i siłę. Dziś wszyscy są happy. I ja się zupełnie nie dziwię. Z takiego dołu wykręcić już co najmniej srebro. To jest coś!

Przy okazji pierwszego spotkania znów wyszły straszne ,,dziwności" w ekstraligowym wydaniu. Otóż głosowanie prezesów klubów nad tym, czy już po fakcie i zastosowaniu przez sędziego, można uchylić przepis, z tym jego skutki, uważam za kabaretowy i nie świadczący dobrze o ekstralidze i jej wodzach. Owszem, przepis mówiący o zakazie wystawiania maszyn z parkingu jest anachroniczny i śmieszny, ale jest.

Coś takiego jest niemożliwe w innych dyscyplinach. Przypominam pewne zdarzenie z futbolu. W doliczonym czasie gry w meczu ekstraklasy piłkarskiej Legia - Cracovia sędzia podyktował rzut wolny za to, że bramkarz Cracovii trzymał piłkę dłużej niż sześć sekund. Jest taki przepis wyliczający ile może on trzymać piłkę. Praktycznie nie stosują go arbitrzy, bo bardzo często zanim bramkarze popatrzą, zrobią rozbieg i wybiją piłkę, mija owe sześć sekund i nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Tym razem jednak sędzia zagwizdał. Nastąpiło zagranie, strzał i gol, który dał Legii zwycięstwo.

Wyobraźmy sobie teraz, że na drugi dzień po tym meczu szefostwo futbolowej ekstraklasy zarządza plebiscyt wśród prezesów z pytaniem: czy ominąć ów przepis i uznać, że był remis? To jest nawet nie do pomyślenia! A jeśli nawet ktoś by w centrali oszalał i coś takiego zaordynował, prezesi klubów spuścili by go na drzewo. W żużlowej ekstralidze zarządzono takie głosowanie, szefowie wzięli w nim udział, a niektórzy nawet byli za!

Już jest finisz sezonu, przed nami długie zimowe miesiące. Może więc ktoś w centrali usiądzie, przejrzy idiotyczne i nieżyciowe paragrafy i po dyskusji te najbardziej smutne zostaną wykreślone? Ale przed sezonem, a nie w trakcie! Śledzę życie sportowe pod wielu lat. Widziałem wiele głupawek, ale takiej jak owo głosowanie, jeszcze nie. I jak ma być normalnie przy takich numerach?

Miałem ostatnio kilka interesujących rozmów. Odezwał się stały Czytelnik, który dzwoni zawsze gdy przegrywa Legia. Ostatnio robi to dość często, bo to co wyprawia ekipa planowana do wielkich triumfów, woła o pomstę do nieba. Tradycyjnie i z domieszką złośliwości zapytał jak się czuję. A jak mam się czuć? Mam jednak nadzieję, że ta fatalna passa wreszcie się skończy. Inny ostrzegał żebym nie zabierał na mecze Lechii kota, bo się może poważnie rozchorować, kolejny pytał czy doczekamy się wreszcie reprezentacji, która wygra mecz. Najbardziej rozbawił mnie pan Marian z Sulechowa, który poprosił żebym na łamach podsumował, jednym zdaniem, to co dzieje się ostatnio w polityce. Proszę bardzo: prezes największej partii opozycyjnej zachowuje się tak, jakby bez kasku walnął głową w bandę. I to nie dmuchaną!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska