Na jednej z popularnych stron internetowych, poświęconych humorowi można było znaleźć kilkadziesiąt dowcipów o zmarłym prezydencie i katastrofie w Smoleńsku. Jedna z pierwszych osób umieszczających dowcipy dała do tego swój komentarz: "mnie to śmieszy, ale mam trochę zryte poczucie humoru". Inna dodała: "Nie Ty jeden". Kolejna osoba napisała: "Ja j..., kawały pomimo tragedii naprawdę niezłe. Zwijam się ze śmiechu". Mało tego - jedna z osób chwaliła się, że to ona sama wymyśla te kawały. Za to nikt nie napisał swoich słów oburzenia.
Trzeba jednak pokreślić, że niektóre ze stron - nawet te promujące czarny humor - zdecydowały się pousuwać obraźliwe treści na temat tragedii.
Śmiech na stypach
Urszula Onichowska, psycholog z Zespołu Poradnii Psychologiczno-Pedagogicznych w Gorzowie, mówi, że psychologowie nie rozstrzygają, czy takie zachowanie jest "chore" czy "zdrowe". - My mówimy najwyżej, że coś jest wbrew obyczajom i staramy się ustalić, dlaczego tak się dzieje - tłumaczy.
W przypadku prześmiewczych treści o katastrofie dostrzega brak kontroli społecznej nad wypowiadającymi się osobami i anonimowość, co dzieje się dzięki internetowi. Dodaje, że wyśmiewanie się z kogoś jest ogółem leczeniem własnych kompleksów. Ale zaznacza, że to może być także sposób na odreagowanie traumatycznych przeżyć. - Czasami po pogrzebach na stypach można się spotkać z tym, że ludzie opowiadają sobie dowcipy. To ich sposób na walkę ze smutkiem - mówi psycholog Onichowska.
Za to możesz siedzieć!
Kodeks karny w artykule 135 w paragrafie drugim pisze: "Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Z kolei artykuł 133 ostrzega: "Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?