Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GMINA DĄBIE: Przedsiębiorca oskarżony o kradzież wody. Czy gmina popełniła błąd?

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Kazimierz Barczuk, były radny powiatowy i przedsiębiorca z gminy Dąbie uważa, że to pracownicy urzędu popełnili błąd przy odczycie wody na jednej z jego posesji
Kazimierz Barczuk, były radny powiatowy i przedsiębiorca z gminy Dąbie uważa, że to pracownicy urzędu popełnili błąd przy odczycie wody na jednej z jego posesji Archiwum prywatne
Pracownicy urzędu gminy Dąbie w ostatnim czasie wykonali analizę, związaną ze zużyciem wody. Celem było wyeliminowanie nieuczciwych odbiorców. Po przejrzeniu faktur wytypowano kilka osób i dokonano kontroli. Jedna z nich dotyczyła byłego radnego powiatu krośnieńskiego oraz lokalnego przedsiębiorcy, Kazimierza Barczuka.

- Podczas dokonywania analizy zużycia wody stwierdzono duże rozbieżności - opowiada wójt gminy Dąbie, Marcin Reczuch. - Zostało wytypowanych kilka gospodarstw, gdzie zostały przeprowadzone kontrole.
W wyniku przeprowadzenia kontroli stwierdzono nieprawidłowości. W jednym przypadku odbiorca wody poddał się dobrowolnie karze i uregulował wszystkie należności.
- Natomiast w przypadku drugiego odbiorcy, jednego z lokalnych przedsiębiorców zostały stwierdzone duże nieprawidłowości - zaznacza wójt.
M. Reczuch podkreśla, że stan liczników dużego przedsiębiorstwa wskazywał zużycie małego gospodarstwa domowego.
- Wszystkie wodomierze były pozbawione plomb, podczas zamknięcia zaworów przy wodomierzu wskazanym do odczytu woda dalej leciała - wyjaśnia włodarz. - Jeden z liczników zmienił miejsce montażu i został przeniesiony w inne miejsce bez zgody urzędu gminy. Dodatkowe obiekty są podłączone bez pozwolenia na przyłączenie do sieci wodociągowej.
Dowiedzieliśmy się w urzędzie, że w chwili obecnej jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
- Nadmieniam, że zależy nam na wyjaśnieniu całej sprawy aby pozostali mieszkańcy naszej gminy nie musieli ponosić kosztów wody za nieuczciwych odbiorców - podkreśla M. Reczuch.

K. Barczuk: To gmina popełniła błąd

Wspomnianym lokalnym przedsiębiorcą jest Kazimierz Barczuk, który zaznacza, że jest niewinny. Mówi, że wszystko zaczęło się od błędu pracownika gminy Dąbie.
- Przedmiotowa sprawa rozpoczęła się od dokonania przez pracownika gminy Dąbie błędnego odczytu ilości zużytej wody - za okres od 1 kwietnia do 30 czerwca 2019 r., który to błąd powstał wskutek odczytania zużycia wody w ilości 304,6 metrów sześciennych – jako zużycie w ilości 3046 metrów sześciennych - opowiada K. Barczuk. - Ten brak przecinka miał oznaczać, że w ciągu trzech miesięcy musiałbym tam zużyć 2 mln 759 tys. litrów wody! Na podstawie tego błędnego odczytu Gmina Dąbie wystawiła mi fakturę, za zużycie 2759 metrów sześciennych wody - na kwotę 13 tys. 327 zł. Za jeden kwartał!
K. Barczuk opowiada, że zaraz po otrzymaniu faktury zgłosił się do urzędu gminy. - Pracownik dokonał oględzin na mojej nieruchomości. Okazało się, że wodomierz główny jest niesprawny i nie rejestruje zużycia wody - mówi przedsiębiorca. - Skąd więc odczyt? Pracownik uzyskiwał go z dodatkowego wodomierza wewnętrznego, czyli podlicznika.
Były radny dodaje, że to gmina Dąbie była wyłącznie uprawniona i zobowiązana do dokonywania odczytu z wodomierza głównego.
Wójt gminy Dąbie, M. Reczuch zaznacza, że osoba będąca na posesji wskazała licznik do odczytu. - Ponadto na dodatkowe liczniki i ich lokalizację trzeba mieć odpowiednie uzgodnienia... - podkreśla.
- Nie rozumiem, dlaczego upoważniony pracownik gminy Dąbie dokonując odczytów, nie sprawdzał numeru wodomierza - dziwi się K. Barczuk. - Gdyby pracownik kiedykolwiek go sprawdził, nie powstałby niedobór w zakresie rozliczania dostarczanej wody.
Lokalny biznesmen zapewnia też, że dążył do ugodowego zakończenia sprawy. - Zaproponowałem, aby uzupełniającą opłatę za okres od dnia 27 lipca 2018 roku, określić w wysokości 75 proc. średniego miesięcznego zużycia wody na nieruchomości, ustalonego w oparciu o zainstalowany przez gminę nowy wodomierz główny. Jednocześnie zadeklarowałem gotowość wpłacenia kwoty w wysokości 4 tys. zł, tytułem zaliczki na ostateczne uzupełniające rozliczenie wody. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi, a na początku września otrzymałem wezwanie do zapłaty ponad 13 tys. zł za błędny odczyt.

Sprawa rozstrzygnie się w sądzie?

Wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do porozumienia z przedsiębiorcą oraz gminą Dąbie. K. Barczuk jest przekonany, że to urzędnicy popełnili błąd. - I jestem w stanie to wykazać. Rozmawiałem już o tej sprawie z radcami prawnymi, którzy wszystko sprawdzili - zapewnia były radny powiatu krośnieńskiego. - Zaległa faktura z błędnym wyliczeniem została opłacona, ale dołączyliśmy do niej adnotację, że będziemy się domagali zwrotu części błędnie wyliczonej. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Będziemy informowali o rozwoju tej sytuacji.

Zobacz też:
DĄBIE: Powstał punkt przedszkolny "Kubuś Puchatek". Był potrzebny, bo w przedszkolach brakowało już miejsc (ZDJĘCIA)
[a]https://krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl/dabie-kolejny-widowiskowy-rajd-traktorow-w-plawiu-deszcz/ar/c1-7330085;DĄBIE: Kolejny widowiskowy Rajd Traktorów w Pławiu. Deszcz nikogo nie odstraszył (ZDJĘCIA)[/a
]

WIDEO:Zakaz handlu w niedzielę w 2019 i w 2020 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska