Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Drezdenko czeka na mieszkańca z numerem 18.000! Dostanie on... prezenty!

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. Archiwum
90. - około tylu mieszkańców brakuje dziś do magicznej bariery 18 tys. Liczba mieszkańców rośnie z miesiąca na miesiąc. Być może wyczekiwany maluch narodzi się w okolicach września i października. Dziecko i rodzice dostaną nagrodę - "miejskie becikowe".

Najświeższymi danymi dysponuje gminny Urząd Stanu Cywilnego. Później trafiają one do referatu zajmującego się ewidencją ludności. Dane sprzed kilku dni wskazywały na liczniku liczbę 17.911. Czyli brakowało 89 mieszkańców.

- W tej chwili jest tendencja wzrostowa. Od początku roku do czerwca przybyło 200 nowych osób. Jeśli takie tempo będzie podtrzymane, to szacujemy, że ok. września i października urodzi się mieszkaniec z numerem 18 tys. - mówi nam Krzysztof Bąk, pracownik administracji, który pilotuje całą sprawę.

Maluch dostanie prezent

Ten wyjątkowy mieszkaniec dostanie od gminy prezent. - Na razie nie chcemy jeszcze zdradzać szczegółów - mówi K. Bąk. Ale uchyla rąbka tajemnicy. Na pewno taka osoba dostanie prezent przy narodzeniu. Będzie to coś w rodzaju "miejskiego becikowego". Być może pewną sumę pieniędzy, być może wózek i inne rzeczy przydatne maluchowi.

Do tego uhonorowani będą rodzice. Ale to jeszcze nie koniec. Gmina chce dbać o swojego wyjątkowego mieszkańca nawet przez kilkanaście lat. - Na razie jeszcze nie wiemy, w jakiej formie. Niekoniecznie to muszą być pieniądze. Być może pomożemy mu rzeczowo - tłumaczy Bąk. Gmina zaznacza jedno: - Na pewno będzie to dla nas wyjątkowa osoba.

Już kiedyś gmina Drezdenko była blisko przekroczenia tej liczby. W 1997 r. licznik zatrzymał się na 17.968 mieszkańcach. To była najwyższa liczba w historii. Niewiele brakowało także w 1995 r. Wtedy dobito do 17.896.

Do tej liczby miasto zalicza urodzenia, zgody, zameldowania, a także zameldowania tymczasowe. Ale nagrodzi tylko osobę tu urodzoną, której rodzice są zameldowani na terenie gminy.

Dzień narodzin to loteria

- Jak będzie nam brakowało ok. dziesięciu osób to na bieżąco będziemy monitorować zameldowania, odpisy aktów urodzenia i zgonów. Wszystko to znajduje się w Urzędzie Stanu Cywilnego - wyjaśnia Bąk. Gmina jest też świadoma jednej rzeczy: - Wiadomo, że na drugi dzień ta liczba może być już niższa, ale dla nas będzie się liczył moment urodzenia - podkreśla Bąk.

Dane z Urzędu Stanu Cywilnego trafiają do referatu spraw obywatelskich i ochrony danych niejawnych. Oni zajmują się ewidencją ludności. - W ostatnich latach rośnie liczba urodzeń, a zgony pozostają na podobnym poziomie. W tej pierwszej rzeczy bez dwóch zdań pomogło becikowe - ocenia Ewa Śpiewak, inspektor ds. ewidencji ludności.

Ma wielką szansę

W szóstym miesiącu ciąży jest Katarzyna Gonera z Drezdenka. To oznacza jedno: ma wielką szansę na to, że jej dziecko będzie tym z numerem 18 tys. - Jasne, że bym tego chciała. Pewnie wszyscy rodzice mają takie życzenie. To bardzo fajny pomysł ze strony urzędu. Zwłaszcza dla osoby, która... wygra - śmiała się.

Wie, że narodziny to tak naprawdę wielka loteria. - Można mieć termin na jakiś dzień, a urodzić trzy dni szybciej albo później. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska