Gmina Kożuchów. Rolnicy nie dostali jeszcze dopłat

- W latach ubiegłych zdarzało się, że dopiero jesienią otrzymywaliśmy decyzje w sprawie dopłat. Wszyscy bardzo na nie czekamy. Stąd nasze zaniepokojenie, gdyż w telewizji słyszymy, że już 90 proc. rolników w Polsce ma je już w kieszeni – zgłosił nam problem Czytelnik z Mirocina Średniego.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy sołtysa Adriana Pikulskiego. – Nasza gmina została wytypowana do tak zwanej kontroli „foto”, którą wykonuje firma zewnętrzna, na zlecenie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Zdaniem mieszkańców do kontroli tej można mieć liczne uwagi, przede wszystkim, co do niedokładności przeprowadzenia procedury. Stąd wątpliwości i opóźnienia. A pieniądze potrzebuje każdy. I to jak najszybciej. Kredyty do spłacenia, podatki... Wszyscy na wsi wypatrują listonosza. Rolników, którzy otrzymali dopłaty można na razie policzyć na palcach jednej ręki – wyjaśnia A. Pikulski.

W Mirocinie Średnim większość rolników posiada kilka (do dziesięciu) hektarów gospodarstwa. Wyjątkiem jest rodzina sołtysa, która ma 150 ha ziemi i dwa inne gospodarstwa po 60 i 20 ha. – To bez znaczenia, ile kto ma ziemi, każdy liczy na pieniądze. Za każdy hektar można dostać do tysiąca złotych – zasadnicze 700 zł i dodatek za tzw. utrudnione warunki gospodarowania, czyli w naszym przypadku podmokłość terenu – komentuje sołtys.

O przyczyny opóźnień zapytaliśmy też urzędników w Agencji. Potwierdzili nam to co powiedział nam wcześniej sołtys z Mirocina Średniego. To szereg dodatkowych procedur i inspekcji związanych z kontrolą, wydłużyły rozpatrywanie wniosków rolników...

– Z 1.646 wniosków złożonych przez rolników 502 wytypowano do kontroli – poinformował nas kierownik Agencji Maciej Bugajski. – Tylko w czterech przypadkach doszukano się pewnych niewielkich błędów.

- Do dziś wysłaliśmy ok. 80 proc. decyzji. Zwykle o tej porze roku było to ok. 90 proc. wniosków, więc opóźnienie nie jest takie duże – wyjaśnia naczelnik Biura Powiatowego Agencji Małgorzata Kozińska. – Nie prowadzimy jednak statystyk, jak to wygląda w poszczególnych miejscowościach. Rzeczywiście, może być tak, że w jednej wsi decyzję otrzymało tylko kilku rolników, na przykład w Mirocinie Średnim – dodaje pani naczelnik.

Kiedy więc mogą się spodziewać decyzji? – Robimy wszystko, by większość dotarła do końca lutego. Każda osoba, która nie dostanie na czas dopłaty, otrzyma pisemne wyjaśnienie o przyczynach zwłoki i termin zakończenia rozpatrywania sprawy – mówi M. Kozińska.

Agencji zależy na tym by w przyszłym roku większością kontroli zajęło się jedynie Biuro Kontroli na Miejscu z Zielonej Góry. To powinno skrócić czas oczekiwania na protokoły i wtedy wszystko pójdzie znacznie szybciej.

Czytaj też: Rok 2011 w polskim rolnictwie