W gminie Cybinka poważne problemy z wodą były od roku. To wtedy sanepid zamknął starą stację uzdatniania wody w Białkowie. - Jakość i ilość wody nie odpowiadała już żadnym normom - wspominał wczoraj sekretarz gminy Dariusz Kuczyński.
Od tego czasu mieszkańcy Cybinki czerpali wodę tylko z dwóch ujęć: w Drzeniowie i Bieganowie. - Latem były z nią takie problemy, że gmina prosiła, żeby nie podlewać ogrodów i nie myć samochodów - opowiadała nam E. Piórkowska. Pompy nie były w stanie nadążyć z pracą. Ciśnienie w sieci miało tylko 1,5-2 atmosfery, a powinno mieć 3,5-4.
Na szczęście parametry wody mieściły się w normach i można ją było bez obaw pić.
Wszyscy czekali jednak na zakończenie budowy automatycznej stacji uzdatniania, która powstawała w tym samym miejscu co stara. I chociaż oficjalne jej otwarcie władze gminy zaplanowały na początek listopada to jednak wodę puszczono do sieci natychmiast po uzyskaniu niedawno stosownych zezwoleń.
Koniec z brudną wodą
Na ten moment oprócz mieszkańców Cybinki czekano też w Bieganowie, Sądowie, Drzeniowie, Białkowie, Grzmiącej i Rybojedzku.
- Teraz to już nam filtry w pralkach i zmywarkach nie będą się zapychać - mówiła zadowolona E. Piórkowska. Opowiadała, że wcześniej woda z kranu leciała rdzawa.
Inwestycja kosztowała gminę blisko 2,1 mln zł. Oprócz kontenerowej stacji, wybudowano sieci wodociągowe i kanalizacyjne, dwukomorowy zbiornik czystej wody, bezodpływowy zbiornik na nieczystości i neutralizator ścieków chemicznych.
Efekt ekologiczny jest murowany dlatego Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska dał gminie 1,7 mln zł niskooprocentowanej pożyczki. - Czekamy jeszcze na decyzję w sprawie dotacji z Agencji Nieruchomości Rolnych - mówił nam D. Kuczyński.
Wioski leżą na sercu
Lepszej jakości woda trafi też w końcówce tego roku do ok. 500 mieszkańców Starych Biskupic, Nowych Biskupic i Drzecina.
Wysłużona, pochodząca z lat 70. stacja uzdatniania wody zostanie zburzona, bo obok budowany jest właśnie nowy obiekt. - Wyszliśmy już z gruntu i do 20 grudnia prace powinny się zakończyć - informował nas prezes spółki wodno-ściekowej w Słubicach Kazimierz Góra.
Cieszył się, bo dzięki tej inwestycji nie tylko poprawi się jakość wody (w przeszłości występował w niej mangan i żelazo), ale będzie też można podłączyć do wodociągu nowych odbiorców. - W tej chwili jak ktoś chce budować dom i występuje do nas o zgodę na podłączenie wody mógł ją dostać tylko warunkowo - dodał szef wodociągów. Chciałby też nie poprzestać na tej inwestycji (kosztować będzie ponad 1 mln zł - 700 tys. zł dał WFOŚ, resztę pieniędzy dołożyła spółka).
Na sercu leżą mu jeszcze mieszkańcy Kolonii Nowy Lubusz i Pławidła. - Na budowę nowej stacji uzdatniania wody dla tych wiosek nie mamy na razie pieniędzy, ale jeśli tylko zostanie ogłoszony dodatkowy konkurs, w ramach programu obszarów wiejskich, natychmiast do niego przystąpimy - zapowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?