Niedawno pisaliśmy o gminnym konkursie "Estetyczne zagospodarowanie zagrody wiejskiej". W tekstach chwaliliśmy wieś Jelenin, z której zostało zgłoszonych najwięcej domowych obejść, bo aż pięć. Jakby tego było mało, to czołowe miejsca zajęli mieszkańcy właśnie z tej miejscowości. - Wieś wygląda tak, jak wygląda. Proszę sobie zobaczyć tereny za pałacem - zadzwonił do nas Czytelnik i opowiadał o górze śmieci.
Skażony teren?
Udaliśmy się na miejsce w poszukiwaniu odpadów. - Jak można nie wiedzieć, gdzie jest ta hałda. W lecie można jej nie zauważyć, bo jak zarośnie chwastami. Ale teraz… - powiedział nam jeden z mieszkańców, którego spotkaliśmy koło bloków.
Ludzie żyjący w Jeleninie, którzy z nami rozmawiali, nie chcieli ujawnić swoich danych. Aż wreszcie ujawnił się pan Leon, który postanowił oprowadzić nas po wsi i zaprowadzić na dzikie wysypisko.
Oddaliliśmy się nieco od domostw. - Tutaj jest wielka dziura, bo kiedyś wybierano stąd piach, na bardzo dużą skalę - pokazuje rozległe miejsce ze śmieciami. Czego tam nie ma... od gruzu i opon, aż po drobne plastikowe przedmioty domowego użytku. - Najgorsze jest to, że takich miejsc u nas jest kilka, co najmniej trzy - zaznacza nasz przewodnik.
O śmieciowym problemie na wzgórzu wypowiadają się kolejni mieszkańcy. - To jest po prostu śmierdzący problem - opowiada o swojej sytuacji jeleninianin, który ma dom poniżej poziomu śmietniska. Daje do zrozumienia wprost, że jest tam brzydko i... niebezpiecznie. - Gniją tam wyrzucane zwierzęta, są pojemniki po środkach ochrony roślin. Najgorzej, jak do gleby przeniknie jakaś substancja i skazi teren - dodaje mieszkaniec Jelenina
Ogólnopolski problem
Co na to władze miejscowości? Przypomnijmy, że sołtys Marian Hrycak ma dużą siłę przebicia, bo dodatkowo jest gminnym radnym. To zobowiązuje, skoro w samym tyko ubiegłym roku pobrał 8.700 zł. - Droga dojazdowa była oznakowana tablicami z gminy, żeby nikt już tam nie wywoził swoich odpadów -mówi nam o efektach swojego gospodarowania M. Hrycak.
Drugi radny z tej miejscowości Bolesław Galent jest nawet przewodniczącym rady gminy, w samym tylko ubiegłym roku wziął z tego tytułu niemal 15 tys. zł diet. - Teren należy do Agencji Nieruchomości Rolnych. Pole manewru jest z naszej strony ograniczone - stwierdził przewodniczący.
W zielonogórskim oddziale Agencji dowiedzieliśmy się, że śmieci, to ogólnopolski problem. Na sprzątanie wydawane są rocznie dziesiątki tysięcy złotych. - I tutaj błędne koło się zamyka, bo podatki idą na sprzątanie, także podatki śmieciarzy. Zamiast na pożyteczne cele - wyjaśnia z żalem kierownik sekcji gospodarowania zasobami ANR w Zielonej Górze Piotr Wańkiewicz.
Fachowiec od terenów wiejskich mówi, że za wolno odnosi skutki edukacja ekologiczna. - Tymczasem sprawy zgłaszane są odpowiednim organom ścigania - podkreśla P. Wańkiewicz.
- Edukacja, zgłoszenia, ten nie może, to nie teren tamtego. A my musimy żyć koło tego śmietniska - denerwują się mieszkańcy Jelenina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?