Gorące krzesło. Kto uratuje nasz futbol?

Wiem, kto uratuje nasz futbol. Były sekretarz generalny. To wspaniałe, że zgłosił się do konkursu. Uważam, że pan Zdzisław ma wielkie szanse. Obiecuję go wspierać tak jak potrafię.

Tymczasem w mediach trwa nagonka na działaczy. Gdzieś wyczytałem, że nasi przedstawiciele już w połowie pierwszego bankietu meczowego wypili wszystką wódkę, jaką przedstawiciele UEFA przeznaczyli na ten dzień i domagali się jeszcze. No i co się stało? Jest impreza, to się pije. Czy to jest do pomyślenia na porządnym przyjęciu żeby zabrakło wódki? Mogą skończyć się kanapki, przekąski, pieczyste, w ostateczności zapitki, ale wódka? To tylko pokazuje kompletny brak wyobraźni tych z UEFA. Mało tego, także zrozumienia naszej tradycji, oraz brak wiary w nasze możliwości. Czy taka sytuacja byłaby możliwa gdyby ową imprezę organizował pan Zdzisław? Wiadomo, że nie. Albo opowieści jak gdzieś tam w okręgu chłopaki na zakończenie sezonu sobie popiły. Ktoś spadł ze schodów, ktoś walnął pawia przez okno, jeszcze ktoś zamówił taksówkę, najpierw pootwierał wszystkie drzwi, włącznie tymi z kierowcą, a jak już wlazł, zapomniał swego adresu i jeszcze zrugał taryfiarza, że ten nie wie gdzie go ma wieźć. No i co się stało? Czy to rzuca jakiś cień na porządnych ludzi, którzy zrobili sobie imprezkę i trochę przeholowali?

Czemu wytykanie czegoś takiego ma służyć? Ale spokojnie, nie dorobią gęby porządnym działaczom. Niech sobie gadają i piszą. Zostanie wybrany ten, który powinien, czyli pan Zdzisio. Liczę, że zaraz po nominacji nowy prezes pokaże wszystkim, co potrafi. Już widać, że mój faworyt na razie jest liderem. Prezes Grzegorz już się wszystkim znudził, zresztą nie jest taki wygadany jak były sekretarz generalny. Polityk PiS-u, pan Ryszard gadane ma, był już w kilku partiach i przy kilku dyscyplinach sportowych, w jednej, czyli w żużlu doznał nawet kontuzji po kolizji z fanem, a wiadomo speedway to sport kontuzjogenny...
To prawda, że ,,wszystkie Ryśki to fajne chłopaki", ale to jedyny argument. Jak będzie zobaczymy.

Ostatni weekend był rzeczywiście wspaniały. Agnieszka Radwańska w finale Wimbledonu, polscy siatkarze wygrywają Ligę Światową. No pięknie... Tradycyjnie wszyscy Polacy stali się fanami tenisa, bo siatkówki są od dawien dawna. Tenis mnie nudzi, od siatkówki wolę koszykówkę, ale przyznam, że byłem pod wrażeniem. Mam tylko nadzieję, że w przypadku reprezentacji forma nie przyszła za szybko. Pamiętam jak w Pekinie oglądałem kolejne zwycięstwa i fajną grę naszych. Ale przyszedł mecz ćwierćfinałowy z Włochami i było po szansach medalowych. Teraz chyba jednak może być inaczej. Ten zespół jest naładowany energią i pewny siebie. W Londynie może być podium i to najwyższy jego stopień. Oby tak się stało!

Baliśmy się ilu Lubuszan pojedzie na igrzyska, pesymiści mówili, że będzie można ich policzyć na palcach jednej ręki. Tymczasem jest aż 11. I bardzo dobrze. Zobaczymy czy przywiozą jakieś medale. Bardzo bym tego chciał. Mamy nowego trenera reprezentacji. Waldemar Fornalik to całkiem fajny gość, ale usiadł na gorącym krześle. Jak długo wytrzyma? Oto jest pytanie...

Oferty pracy z Twojego regionu