Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorączka piątkowej nocy, czyli upojny weekend na politycznym Twitterze. Co napisali Paweł Kukiz, Cezary Gmyz i Sławomir Nowak?

Witold Głowacki
Za serię nocnych tweetów Paweł Kukiz może zapłacić utratą kontroli nad swym ugrupowaniem
Za serię nocnych tweetów Paweł Kukiz może zapłacić utratą kontroli nad swym ugrupowaniem fot. Krzysztof Szymczak
Co może się skończyć gorzej od pisania tweetów pod bezpośrednim wpływem silnych politycznych emocji? Oczywiście pisanie tweetów pod bezpośrednim wpływem silnych politycznych emocji - a do tego po imprezie.

Najważniejszym politycznym tematem pierwszego weekendu po wyborach samorządowych nie okazały się ani wydarzenia kampanii przed drugą turą, ani też nic, co wiązałoby się ze zmianami układu sił w samorządach. Uwagę skupił na sobie przede wszystkim Paweł Kukiz.

Szef klubu poselskiego Kukiz’15 i wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych przypomniał o sobie serią wyjątkowo niesmacznych - nawet jak na niewygórowane standardy polskiej polityki - wpisów na Twitterze. Nie zabrakło też kilku pomniejszych twitterowych kompromitacji.

Dosłowne cytowanie Kukiza lepiej sobie odpuśćmy - jeśli ktoś bardzo tego potrzebuje, bez najmniejszego problemu znajdzie pełny zapis tej mocno szalonej konwersacji w sieci. Dość powiedzieć, że w nocy z piątku na sobotę Kukiz w serii tweetów dość sugestywnie zobrazował wizję homoseksualnej sadomasochistycznej orgii z udziałem m.in. Marka Jakubiaka, Janusza Korwin-Mikkego, Kornela Morawieckiego i Jacka Wilka, czyli czołowych postaci tzw. antysystemowej prawicy.

W tle całej awantury są poważne problemy polityczne Kukiza i jego ugrupowania. Ale na pierwszy plan wysuwa się rodzaj twitterowej pomroczności jasnej. Kukiz reagował na wieści o odejściu z jego klubu parlamentarnego posła Jakuba Kuleszy i na tweet Marka Jakubiaka, który najwyraźniej uzyskanie ok. 3 proc. głosów w wyborach prezydenta Warszawy zinterpretował jako na tyle silny podmuch w żagle, by nazwać Kuleszę i Artura Andruszkiewicza (który odszedł z klubu Kukiz’15 znacznie wcześniej) swymi „politycznymi synkami” i dość ostentacyjnie - jak na posła nadal pozostającego w klubie - życzyć im powodzenia.

Paweł Kukiz w nocy z piątku na sobotę zamieścił w sieci serię niesmacznych wpisów. Potem gęsto się tłumaczył

To skłoniło Kukiza do odpowiedzi, że „Synek, znaczy jednego masz z Kornelem a drugiego z Korwinem. Pytanie - ty rodzisz czy zapładniasz te piękne istoty” (pisownia oryginalna - przyp. red.). Dalej było już tylko gorzej.

Tweety Kukiza zrobiły mocne wrażenie na użytkownikach Twittera niezależnie od opcji politycznej. Posypały się komentarze o zupełnej kompromitacji, czy wręcz politycznym samobójstwie Kukiza, i mniej lub dalej idące sugestie dotyczące jego dawnych problemów z alkoholem.

W sobotę rano Kukiz sugerował, że ktoś przejął jego konto na Twitterze, i zapowiedział, że w niedzielę je skasuje, co zresztą zrobił. Później zmienił jednak wersję. W niedzielę już nie kluczył, tylko potwierdził domysły, że jego piątkowy specyficzny humor miał jednak związek z paroma kieliszkami czegoś mocniejszego. „Wczoraj przypomniałem sobie, że to jednak piątkowa noc przejęła i mnie i moje konto na tweeterze.. Kogo nigdy w życiu taki »piątek« nie przejął - niech pierwszy rzuci kamieniem! Na usprawiedliwienie mogę dodać jedynie, że odreagowanie po ciężkiej kampanii, odejście posła Kuleszy i knucia wewnątrz Klubu trochę mnie przerosły” (pisownia oryginalna - przyp. red.).

Kukiz rzeczywiście miał co odreagowywać. Jego klub parlamentarny znalazł się na skraju co najmniej rozłamu. Jakub Kulesza, który go demonstracyjnie opuścił, dając Kukizowi asumpt do piątkowych twitterowych popisów, zaznaczył, że głównym powodem jego odejścia była „niemożność współpracy z Dariuszem Pitasiem, wiceszefem ruchu Kukiz’15”. W klubie skumulowały się różnego rodzaju napięcia i konflikty. Kukiz czuje się osaczany zarówno przez wewnątrzklubową opozycję, jak i przez wcześniejszych banitów i uciekinierów z własnych szeregów - grupę Kornela Morawieckiego czy właśnie młodych posłów, czyli Andruszkiewicza i Kuleszę.

Marek Jakubiak stwierdził w sobotę, że nie wyklucza, iż to on będzie walczył o przywództwo w klubie. Najbliższe posiedzenie sejmowych kukizowców zaplanowano 6 listopada - z całą pewnością będzie ono przebiegało dość burzliwie. Nie jest więc wykluczone, że dla Kukiza gorączka piątkowej nocy skończy się utratą kontroli już nie tylko nad kontem twitterowym, ale i nad własnym ugrupowaniem. Na tym nie koniec jednak barwnych twitterowych zdarzeń ostatniego weekendu.

Kukizowi zdążył chyba pozazdrościć chwilowej eksplozji sławy Sławomir Nowak, były minister infrastruktury. Obeszło się wprawdzie bez sadomasochistycznych wizji na miarę tych Kukiza, ale sposób, w jaki Nowak nawiązał do słynnej „afery zegarkowej”, wzbudził gwałtowne kontrowersje.

„Uwaga »prawdziwi patrioci«! Słuchajcie tępe cepy. Dzisiaj z 3 (trzy) na 2 (dwa) przesuwacie wskazówki ZEGARKÓW (to co dosłaliście na komunię)! Normalni to wiedzą z automatu. Poza tym dobra wiadomość polega na tym, że możecie o jedną godzinę dłużej nienawidzieć!” - (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisał w nocy z soboty na niedzielę na Twitterze Nowak.

Już w niedzielę rano skasował tego tweeta. Na jego koncie pojawił się za to kolejny wpis - tym razem tej treści: „Szanowni obrażeni moim wcześniejszym wpisem*, a miłujący bliźniego w stylu: »wy kanalie/zdradzieckie mordy« itp., dla was wersja light: uprzejmie przypominam o zmianie czasu. Macie o godzinę więcej na krzewienie swojej wizji świata! * usunięto ze względu na zbyt mocny przekaz ;)” (pisownia oryginalna).

Nie był to również szczęśliwy weekend dla Cezarego Gmyza, prawicowego dziennikarza i korespondenta TVP w Berlinie. „Od ponad miesiąca korzystam z darmowej, cyfrowej prenumeraty wyborczej [Gazety Wyborczej - przyp. red] dla studentów. A właściwie studentek bo zarejestrowałem się przy użyciu generatora PESEL jako studentka Gudrun Maschingewehr czy jakoś tak;)” (pisownia oryginalna - przyp. red) - napisał Gmyz w twitterowej pogawędce.

Na Twitterze szybko rozgorzał dość rzeczowy spór, do ilu właściwie przestępstw mógł przyznać się w tym jednym tweecie Gmyz, jednocześnie też posypały się kpinki na temat metod, jakimi posługuje się publicysta, by zaoszczędzić parę złotych na cyfrowej subskrypcji gazety, za którą nie przepada.

Paradoksalnie Gmyz najlepiej przysłużył się najprawdopodobniej „Gazecie Wyborczej”, którą próbował ośmieszyć. - Korespondent nie musi kraść i używać fałszywych tożsamości. Dla dziennikarzy TVP mamy specjalną zniżkę - ogłosił na łamach GW Jerzy Wójcik, wydawca „Wyborczej”. Nieoficjalnie słyszymy zaś, że Agora rozważa wykorzystanie całej tej sytuacji marketingowo - do promocji prenumerat cyfrowych.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Gorączka piątkowej nocy, czyli upojny weekend na politycznym Twitterze. Co napisali Paweł Kukiz, Cezary Gmyz i Sławomir Nowak? - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska