Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górkowianie już nie chcą pierwszej ligi tenisa stołowego

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Filip Młynarski w poprzednim sezonie bronił barw Pełcza Diamantu w superlidze. Teraz bezskutecznie próbuje przejąć dla ATS Warszawa miejsce górkowian w pierwszej lidze.
Filip Młynarski w poprzednim sezonie bronił barw Pełcza Diamantu w superlidze. Teraz bezskutecznie próbuje przejąć dla ATS Warszawa miejsce górkowian w pierwszej lidze. fot. Kazimierz Ligocki
- Serce krwawi, ale musiał zwyciężyć rozsądek. Zlikwidowaliśmy pierwszoligową drużynę seniorów, bo nie możemy niszczyć finansowo siebie i naszych rodzin - mówi Jerzy Koszyk, wiceprezes Pełcza Górki Noteckie.

Ostatnich sześć sezonów ekipa z Górek Noteckich spędziła w najwyższych klasach rozgrywkowych - po trzy w pierwszej lidze i ekstraklasie. W rozgrywkach 2006/2007 Pełcz Diamant sięgnął nawet po brązowe medale DMP.

- I na tym kończymy zabawę z seniorami - zapewnia Jerzy Koszyk. - Każdego roku kosztowali nas około 150 tysięcy złotych. Nie stać nas dłużej na takie wydatki. Z ligomanii zostaliśmy skutecznie wyleczeni na długie lata.

Po tegorocznym, kwietniowym spadku z superligi zespół poszedł w rozsypkę. Bogusław Koszyk przeniósł się do Opoki Trzebinia, Jacek Nowokuński do ZKS Drzonków, a Filip Młynarski wrócił do drugoligowej Akademii Tenisa Stołowego Warszawa. I właśnie kierowana przez Młynarskiego ATS zapragnęła zająć miejsce górkowian w północnej grupie pierwszej ligi.

Kluby podjęły stosowne, jak im się wydawało, działania prawne i organizacyjne. Czterech graczy z Warszawy zostało formalnie zakontraktowanych w LUKS Pełcz i zgłoszonych do rozgrywek, a potem do PZTS powędrowało pismo o przekazaniu drużyny do stolicy. Ekipa - jeszcze pod szyldem Pełcza - rozegrała nawet pierwsze mistrzowskie spotkanie z SCK Hals Warszawa, przegrywając 0:10. Od drugiej kolejki miała już występować jako ATS, lecz... nie będzie jej to dane.

- Regulamin mówi precyzyjnie: klub może przekazać innemu swe miejsce w rozgrywkach ligowych tylko wówczas, gdy zlikwiduje sekcję tenisa stołowego. Wprowadziliśmy taki zapis, by ukrócić niezdrowe kombinacje - wyjaśnia Sylwester Małecki, przewodniczący wydziału rozgrywek PZTS. - W tym przypadku stało się inaczej, bo Pełcz nadal chce prowadzić grupy młodzieżowe. Jeśli więc górkowianie nie mają zamiaru uczestniczyć w pierwszoligowych zmaganiach, to ich miejsce pozostanie nieobsadzone.

Działacze z Górek Noteckich są już zdecydowani. - Pozwoliliśmy warszawianom zagrać pierwszy mecz pod naszą nazwą, ale więcej taka sytuacja się nie powtórzy - stwierdza J. Koszyk. - Definitywnie rezygnujemy z prowadzenia drużyny seniorów. Dalej miał to pociągnąć Filip, lecz związek rzuca mu kłody pod nogi. Cały czas myślałem, że obowiązkiem PZTS jest działanie w interesie klubów. Najwyraźniej tkwiłem w błędnym przekonaniu... Młynarski nie wyklucza, że będzie dochodził swoich racji na drodze sądowej.

Mimo problemów z finansowaniem seniorów, Pełcz nie ma po poprzednim sezonie żadnych zaległych zobowiązań. Co więcej, w klubie została spora grupa sponsorów. Razem z samorządowymi dotacjami gminy Zwierzyn oraz wpłatami braci Bogdana (prezes) i Jerzego (wiceprezes) Koszyków jest w stanie zgromadzić rocznie około 30 tys. zł.

- Ten budżet pozwoli nam na spokojną pracę z 30 naszymi młodymi wychowankami - zapewnia J. Koszyk. - Mamy grupę bardzo uzdolnionych chłopców, mieszkających na co dzień w naszej wiosce i okolicznych miejscowościach. Wszyscy są jeszcze uczniami, więc nie ma mowy o żadnych zawodowych kontraktach.

Młodzi górkowianie utworzyli cztery zespoły, występujące na co dzień w czwartej i piątej lidze oraz klasie A (w tej ostatniej grają dwie ekipy). Ich trenerem jest Marcin Bąk, grający w pierwszoligowej Warcie Kostrzyn, ale mieszkający w Gorzowie Wlkp. Na trwające 2,5 godziny zajęcia przyjeżdża do Górek Noteckich trzy razy w tygodniu.

- Od początku września przenieśliśmy się do nowej, pięknej hali przy naszym Zespole Szkół - dodaje J. Koszyk. - Możemy w niej ustawić jednorazowo nawet dziesięć stołów. Młodzież garnie się do tenisa, bo może teraz trenować w luksusowych warunkach. Tylko patrzeć, jak zaczniemy odnosić indywidualne sukcesy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska