Sobotni rywal polkowiczan - Bałtyk Gdynia, podobnie jak nasz Górnik, jest uważany za jednego z kandydatów do awansu. Nic dziwnego, że już od pierwszych minut to przyjezdni ruszyli do ataku. Nasi tym razem nie popełnili błędów z pojedynku z Ruchem Radzionków i dali pograć rywalom. Linia defensywna bez większych problemów rozbijała ataki gości, a gdy tym udawało się oddać strzał, to na posterunku był Sebastian Szymański. Nasz golkiper popisał się efektownymi interwencjami w 13 i 16 min meczu po uderzeniach Wojciecha Pięty.
Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie. Czarno-zieloni spokojnie czekali na swoją szansę, zacieśniając szyki w obronie, a Bałtyk prezentował się coraz bardziej chaotycznie. Po zmianie stron Górnik zadał dwa mordercze ciosy. Za każdym razem w roli egzekutora występował Kojder. Najpierw, w 68 min zachował zimną krew w polu karnym i skierował odbitą przez bramkarza gości piłkę do siatki, a 12 minut później popisał się efektownym uderzeniem spoza pola karnego.
GÓRNIK POLKOWICE - BAŁTYK GDYNIA 2:0 (0:0)
Bramki: Kojder 2 (68, 80).
GÓRNIK: Szymański - D.Wacławczyk, Pokorny, Smoliński, Opałacz - Salamoński, Żmudziński, K. Wacławczyk, Grzybowski (od 89 min Świtaj) - Sierpina (od 90 min Ałdaś), Olszowiak (od 60 min Kojder).
BAŁTYK Chamera - Granosik, Martyniuk, Wasilewski, Kamiński - Szweda, Bielecki (od 72 min Drzymała), Adamus (od 73 min Riebandt), Pięta - Nadolny, Kudyba.
Żółte kartki: Olszowiak, Kojder - Martyniuk. Sędziował Dawid Bukowczan (Kraków). Widzów 600.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
