Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik stanie przed sądem za spowodowanie wypadku

(don)
Archiwum
Przed sądem stanie wkrótce górnik - przodowy pola, który został oskarżony o doprowadzenie do wypadku przy pracy 13 marca zeszłego roku w Zakładach Górniczych Lubin, na oddziale G-9. Bardzo ciężkich obrażeń ciała z powodu jego zaniedbań doznał operator wiertnicy.

Oskarżony to 46-letni lubinianin Tomasz M. Miał m.in. obowiązek sprawdzenia przodka przed przystąpieniem do robót górniczych na pierwszej zmianie. Tymczasem nie zabezpieczył miejsc wystąpienia otworów z niewypałami, nie oznakował resztek po otworach pozostałych po odstrzale, tzw. fajek i dopuścił do wiercenia pomimo ewidentnego występowania zagrożenia ze strony niewypałów.

Około południa rozpoczęło się wiercenie kolejnych otworów, operator wiertnicy nawiercił pozostający w skale materiał wybuchowy. To doprowadziło do detonacji niewypału oraz wyrzucenia skał do wyrobiska. Z powodu wybuchu człowiek ten doznał licznych, bardzo ciężkich obrażeń ciała.

- Zdaniem powołanego w tej sprawie biegłego z zakresu BHP bezpośrednią odpowiedzialność za zaistnienie wypadku ponosi oskarżony - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. Dodała jednak, że do wypadku przyczynił się również i pokrzywdzony operator wiertnicy, gdyż miał obowiązek skontrolowania przodka przed rozpoczęciem w nim prac. Za nieumyślne spowodowanie wypadku przy pracy przodowemu pola grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska