W nocy z piątku na sobotę 8 stycznia uszkodzeniu uległ jeden z trzech rurociągów, które spinają 30 studni znajdujących się wzdłuż Warty w Siedlicach. Woda zamiast do stacji uzdatniania zaczęła uciekać do rzeki.
W niektórych miejscach w dolnych częściach miasta (Zakanale, Zawarcie, Śródmieście, wieżowce przy ul. Słonecznej i Gwiaździstej, Wieprzyce) przez kolejnych kilka dni były problemy z wodą. Nie było jej w ogóle lub ciśnienie w kranach było małe. W normalnych warunkach pracownicy przedsiębiorstwa z takim problemem radzili sobie bardzo szybko. Jednak sieć w Siedlicach została zalana przez rzekę, a mróz skuł rozlewisko lodem. - Z takimi kłopotami jeszcze się w naszej historii nie spotkaliśmy - mówił prezes PWiK Bogusław Andrzejczak.
By naprawić usterkę, trzeba tak pomanipulować zasuwami na rurociągu (niektóre otworzyć, inne zamknąć), by woda przestała być tłoczona przez uszkodzony fragment. Do pomocy pracownikom przedsiębiorstwa ruszyli strażacy. Ekipa chodziła po lodzie, szukając zaworów. Jednak po kilku dniach ludzie musieli dać za wygraną. Ze względu na odwilż poruszanie się po zamarzniętym rozlewisku zrobiło się zbyt niebezpieczne. W niektórych miejscach poziom wody wynosił ponad dwa metry.
W PWiK-a ustalono, że do Siedlic będzie można wrócić, kiedy poziom Warty opadnie. By w mieście nie brakowało wody, przedsiębiorstwo przekierowało sieć i zaczęło ją wspomagać innymi ujęciami. Akcję wznowiono dziś (piątek 11 marca). Pracownicy dobrze się przygotowali. M.in. mają nowe kombinezony i klucze do zakręcania zaworów. Próbują tak pozamykać zasuwy, by woda w końcu przestała uciekać do Warty. Prace mogą potrwać cały weekend. - O całkowitym usunięciu awarii nie ma jeszcze mowy, bo rurociąg jest w ziemi - mówi B. Andrzejczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?