Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: awaria ujęcia wody. Fachowcy znów walczą

(paw)
Tak akcja wyglądała do momentu jej zawieszenia w styczniu. Pracownicy PWiK piłami robili otwory w lodzie, po czym do wody schodzili strażacy ze specjalnym kluczem, by zamykać zasuwy.
Tak akcja wyglądała do momentu jej zawieszenia w styczniu. Pracownicy PWiK piłami robili otwory w lodzie, po czym do wody schodzili strażacy ze specjalnym kluczem, by zamykać zasuwy. fot. Antoni Owsiański/PWiK
Dziś fachowcy z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wrócili do Siedlic. Niski poziom Warty pozwolił wznowić akcję usuwania awarii największego miejskiego ujęcia wody w Gorzowie.

W nocy z piątku na sobotę 8 stycznia uszkodzeniu uległ jeden z trzech rurociągów, które spinają 30 studni znajdujących się wzdłuż Warty w Siedlicach. Woda zamiast do stacji uzdatniania zaczęła uciekać do rzeki.

W niektórych miejscach w dolnych częściach miasta (Zakanale, Zawarcie, Śródmieście, wieżowce przy ul. Słonecznej i Gwiaździstej, Wieprzyce) przez kolejnych kilka dni były problemy z wodą. Nie było jej w ogóle lub ciśnienie w kranach było małe. W normalnych warunkach pracownicy przedsiębiorstwa z takim problemem radzili sobie bardzo szybko. Jednak sieć w Siedlicach została zalana przez rzekę, a mróz skuł rozlewisko lodem. - Z takimi kłopotami jeszcze się w naszej historii nie spotkaliśmy - mówił prezes PWiK Bogusław Andrzejczak.

By naprawić usterkę, trzeba tak pomanipulować zasuwami na rurociągu (niektóre otworzyć, inne zamknąć), by woda przestała być tłoczona przez uszkodzony fragment. Do pomocy pracownikom przedsiębiorstwa ruszyli strażacy. Ekipa chodziła po lodzie, szukając zaworów. Jednak po kilku dniach ludzie musieli dać za wygraną. Ze względu na odwilż poruszanie się po zamarzniętym rozlewisku zrobiło się zbyt niebezpieczne. W niektórych miejscach poziom wody wynosił ponad dwa metry.

W PWiK-a ustalono, że do Siedlic będzie można wrócić, kiedy poziom Warty opadnie. By w mieście nie brakowało wody, przedsiębiorstwo przekierowało sieć i zaczęło ją wspomagać innymi ujęciami. Akcję wznowiono dziś (piątek 11 marca). Pracownicy dobrze się przygotowali. M.in. mają nowe kombinezony i klucze do zakręcania zaworów. Próbują tak pozamykać zasuwy, by woda w końcu przestała uciekać do Warty. Prace mogą potrwać cały weekend. - O całkowitym usunięciu awarii nie ma jeszcze mowy, bo rurociąg jest w ziemi - mówi B. Andrzejczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska