Po co nam tak duże pieniądze?
- Potrzebujemy ich na wieloletnie inwestycje. Przeważnie na te, na które mamy dofinansowanie „z zewnątrz”, a w których musimy mieć wkład własny. Chodzi m.in. o rozbudowę drogi krajowej nr 22, Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, a więc inwestycje już rozpoczęte. Chcemy mieć też jednak zabezpieczenie w związku z planowanymi inwestycjami. Przykładowo: w przetargu na stadion lekkoatletyczny oferty znacznie przewyższały nasze aktualne możliwości. Gdy będziemy mieli już pieniądze z kredytu, łatwiej będzie podjąć decyzję, co zrobić z tym przetargiem dalej. Pieniądze z tego kredytu mają także posłużyć na budowę linii tramwajowej na Górczyn, z której realizacją się wstrzymaliśmy – mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik urzędu miasta.
Ile dokładnie bierzemy?
Wysokość kredytu ma wynosić dokładnie: 156 mln 528 tys. 820 zł. To tak jakby każdy z około 118 tys. gorzowian wziął po 1,3 tys. zł pożyczki! Pieniądze miasto ma dostać z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
- To najwyższy kredyt w historii Gorzowa – mówi nam skarbnik miasta Agnieszka Kaczmarek.
Kredyt jest niskooprocentowany. – Stopa oprocentowania wynosić będzie około 0,7 – 0,8 proc., do tego marża około 0,4 proc – wylicza skarbnik. Miasto nie będzie ponosiło żadnych kosztów prowizji.
Kredyt do 2048 r.!
O tym, czy miasto będzie mogło wziąć kredyt, w środę 24 czerwca mają zdecydować radni. W projekcie uchwały, nad którą będą debatować radni, jest zapisane, że kredyt może zostać udzielony w trzech transzach. W przyszłym roku byłoby to 121,5 mln zł, rok później – 15,5 mln zł, a w 2023 r. – 19,5 mln zł. Wysokość transzy może ulec zmianie w zależności od harmonogramu inwestycji do zrobienia.
Miasto będzie spłacać kredyt od 2022 do 2048 roku. Warunki pozyskania i spłaty kredytu zostaną określone w umowie, którą prezydent Jacek Wójcicki będzie zawierał z bankiem. Wiemy już jednak, jak często miasto będzie spłacało ten kredyt.
- Raty będą roczne. Wysokość spłacanej raty będzie uzależniona od wielkości faktycznie wykorzystanego kredytu, jednak roczna rata nie przekroczy 7,8 mln zł – mówi nam skarbnik miasta. W trakcie spłacania kredytu miasto będzie mogło zrobić sobie przerwę.
Uważny Czytelnik GL może zapytać: Jeszcze dwa lata temu pisaliście, że miasto chce wziąć 200 mln zł kredytu, więc co się zmieniło?
Jak tłumaczy nam skarbnik, nie zmieniło się nic. Jeśli miasto będzie chciało, będzie mogło dobrać ponad 40 mln zł kredytu. Na razie nie potrzebuje aż 200 mln zł.
Pożyczamy i spłacamy
Jeszcze w listopadzie 2018 r. Gorzów miał 114 mln zł długu. Radni zgodzili się jednak, by miasto wzięło 120 mln zł kredytu. Część już została spłacona. Na koniec 2019 r. zadłużenie wynosiło 189,63 mln zł. – Teraz wynosi około 170 mln zł – mówi skarbnik Agnieszka Kaczmarek.
Kredyt nie zachwieje finansami miasta. Samorządy mogą bowiem zadłużać się do poziomu 60 proc. dochodów. Na koniec grudnia 2019 r. w przypadku Gorzowa było to około 23 proc.
Czytaj również:
Szkoła przy Warszawskiej w Gorzowie. Hala sportowa już wyrasta z ziemi
ZOBACZ WIDEO:
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?