Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: dyrektor filharmonii rezygnuje z pracy. W tle konflikt z władzami miasta [GALERIA]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Mariusz Wróbel zrezygnował z kierowania gorzowską  filharmonią
Mariusz Wróbel zrezygnował z kierowania gorzowską filharmonią Tomasz Rusek/archiwum GL
W piątek dyrektor Filharmonii Gorzowskiej wypowiedział swój dyrektorski kontrakt. Będzie kierował placówką tylko do końca listopada. "Osoby, które dostrzegły moją nieumiejętność godzenia pracy na rzecz budowy wysokojakościowej instytucji publicznej z interesami niektórych lokalnych politykierów zapewne nie będą zaskoczone moją decyzją" - napisał w oświadczeniu na facebooku.

W sobotę rano na swoim facebookowym profilu dyr. Wróbel zamieścił oświadczenie. Prezentujemy je w całości.

Oświadczenie dyrektora

"Moja misja w Gorzowie dobiega końca. Osoby, które dostrzegły moją nieumiejętność godzenia pracy na rzecz budowy wysokojakościowej instytucji publicznej z interesami niektórych lokalnych politykierów zapewne nie będą zaskoczone moją decyzją. Złożyłem rezygnację z dalszego kierowania Filharmonią Gorzowską. Z początkiem grudnia odchodzę do innych wyzwań.
Praca w gronie profesjonalistów tej najpiękniejszej – moim zdaniem – z polskich filharmonii była dla mnie zaszczytem i źródłem prawdziwej satysfakcji. Zespół specjalistów i artystów tej instytucji to jej największy atut i prawdziwy skarb na miarę co najmniej województwa. Wierzę, że zostanie on kiedyś naprawdę mocno doceniony, bo wart jest każdej nagrody. Choćbym nie wiem jak dziękował mojemu zespołowi, to nie wyrażę mu całej mojej wdzięczności za to, że był mi domem i rodziną od samego początku, jak tylko tu przybyłem do pracy. To dlatego tak dobrze poczułem się w tym mieście.
Dlatego Gorzów zachowam w życzliwej pamięci i choć nie #StądJestem, mianowałem się samozwańczo ambasadorem tego sympatycznego miasta. Będę dobrze świadczył o nim w świecie. Doświadczyłem tu wiele życzliwości i przychylności, spędziłem mnóstwo niezapomnianych chwil. Tego samego doświadczyły moje dzieci, które chodziły do tutejszych szkół. Żyłem tu i mieszkałem jak gorzowianin, poznając oraz smakując to miasto i jego okolice jak mogłem najpełniej. Poznałem mnóstwo wspaniałych ludzi, w tym wielu wśród melomanów, którym winien jestem osobne podziękowania za nieocenione wsparcie i radę (to była moja nieformalna rada programowa, która opiniowała nasze plany, pomysły, propozycje, zamierzenia). Znalazłem także kliku przyjaciół, którzy w chwilach próby bezinteresownie stanęli u mego boku - mądrze i odważnie zarazem. Podziękowaniom tym powinno nie być końca, tak jak moja wdzięczność jest bezgraniczna. Wybaczcie więc, że nie będę wymieniał z nazwiska, aby nikogo nie pominąć.
Instytucję pozostawiam na pełnych obrotach i drodze wzrostów. Cele są wytyczone i zoperacjonalizowane. Obecny sezon jest w pełni zakontraktowany, kolejny – włącznie z nowościami nowej odsłony polsko-niemieckiego festiwalu i kolejną edycją Festiwalu Muzyki Współczesnej – zaplanowany, ale z możliwością pewnych modyfikacji. Następca mój nie będzie musiał mierzyć się z koniecznością wygaszania konfliktów i ekspresowego kontraktowania działalności instytucji, od których to mnie przyszło zaczynać tu swoją pracę. Rok budżetowy zakończy się wg prognozy nadwyżką finansową na poziomie ponad 200 tys. zł, pomimo tego, że z własnych środków sfinansowaliśmy po raz pierwszy tegoroczny Festiwal Muzyki Współczesnej, projekt techniczny poprawy akustyki sali koncertowej oraz pokryliśmy rosnące koszty napraw i utrzymania infrastruktury.
Mam nadzieję, że za ciężko wypracowaną nadwyżkę instytucja nie zostanie „ukarana” obniżeniem dotacji – trzymam Panią Wiceprezydent od kultury za słowo, jakie dała mi w obecności członków nowej oficjalnej Rady Artystyczno – Programowej.
Filharmonia w pierwszym kwartale przeszła niezwykle drobiazgowe kontrole, które nie wykazały nieprawidłowości z mojej strony i oceniły, że jest ona wzorowo zarządzana. Jest zatem pole do dalszego rozwoju instytucji bez konieczności wdrażania planów naprawczych, o ile priorytetem będzie dalsze pozyskiwanie publiczności, edukacja artystyczna, podnoszenie rangi i zwiększanie oddziaływania gorzowskiej filharmonii w regionie.
Do końca listopada będę jeszcze na miejscu. Jeśli komuś z Was winny jestem sfinalizowanie jakichś spraw, bądź ktoś chciałby mnie odwiedzić, serdecznie zapraszam w filharmoniczne progi. Wszystkim osobom, które obdarzyły mnie życzliwością i sprawiły, że miło mieszkało mi się i pracowało w Gorzowie z CAŁEGO SERCA SERDECZNIE DZIĘKUJĘ! Będę wraz z rodziną odwiedzać ten przepiękny region z prawdziwą przyjemnością
".

Bardzo trudna współpraca

Skąd taka decyzja? Od jakiegoś czasu nie układała się współpraca między M. Wróblem a władzami miasta. Było tak, ponieważ Wróbel zaciekle bronił niezależności instytucji, wprost wytykając urzędowi, że próbuje go „temperować” (patrz wywiad pod tekstem).

Dyrektor protestował przeciwko wprowadzanym zmianom w statucie, odważnie wypominał władzom Gorzowa błędy. A konflikt ten musiał rozsądzić wojewoda, który niedawno jedną z uchwał dotyczącą filharmonii (jej statutu właśnie) uznał za częściowo nieważną. Co było wprost wygraną M. Wróbla w tym sporze. Jednak miasto w części i tak postawiło na swoim: powołało Radę Artystyczno – Programową, w której skład weszli ludzie nominowani przez prezydenta Jacka Wójcickiego.
Jednak w ostatnich tygodniach doszło do tego, że – to wiadomości nieoficjalne - najważniejsi urzędnicy mieli nie mieć czasu na spotkanie z M. Wróblem.

Zapytaliśmy o to w sobotę rano rzecznika magistratu Wiesława Ciepielę. Ten zapewnił, że współpraca na linii miasto – filharmonia "zwłaszcza ostatnio" przebiegała jak należy, a wypowiedzenie kontraktu przez dyrektora jest dla urzędników sporym zaskoczeniem. – Chcemy się zapoznać z uzasadnieniem tej decyzji, tym bardziej, że według mojej wiedzy takich dokumentów (o rezygnacji – dop. red.) jeszcze w magistracie nie ma. Na pewno w przyszłym tygodniu będziemy mogli powiedzieć więcej – dodał W. Ciepiela.

Pytanie padło już w lipcu

O to, czy rozważa rezygnację z kierowania filharmonią, pytaliśmy M. Wróbla już w lipcu, gdy wyszło na jaw, że skonfliktował się z radną Grażyną Wojciechowską, przez co naciskały na niego władze miasta (chodziło o wynajem sali).
- Do kiedy ma pan kontrakt? - zapytaliśmy go wtedy.
- Jeszcze na dwa lata. Bardzo chciałbym go wypełnić. Jednak by tak się stało, muszę mieć poczucie, że prezydent i najważniejsi urzędnicy oraz radni chcą wspierać filharmonię i budować jej poziom i prestiż. Dlatego mam nadzieję, że pan prezydent przeanalizuje wszystko, co się stało, dlaczego się stało i uda nam się wyciągnąć wspólne wnioski. Zawsze jestem otwarty na spotkanie i rozmowę – odpowiedział.

Zapytany, czy taka szczerość nie będzie dla niego obciążeniem odpowiedział: - Nie podejmuję decyzji i nie cenzuruję swoich słów z obawy przed kimś czy przed czymś. Uważam, że trzeba mówić prawdę, bo to po prostu nakazuje przyzwoitość. Nie chcę też, by ktoś kiedyś mi zarzucił, że „mogłem wcześniej mówić, jak było”. Mówię teraz. Pod nazwiskiem, wprost. Filharmonia jest tego warta. Pamiętajmy, że filharmonia to przede wszystkim społeczność, która się wokół niej zbudowała, to osoby, które chcą do nas przychodzić, by słuchać dobrej muzyki, które chcą obcować z kulturą, a nie polityką. Dla mnie to oni oraz rozwój instytucji są priorytetem.

Podobne okoliczności

Przypomnijmy: na początku 2017 r. z hukiem z pracy w filharmonii rezygnowała znakomita dyrygent Monika Wolińska. Na pytanie, dlaczego odchodzi, odpowiedziała GL: - Ponieważ w wyniku podjętych przez dyrektora instytucji decyzji, uniemożliwiono mi sprawowanie funkcji kierowniczej.

Tam też w tle były nieporozumienia na linii władze miasta – M. Wolińska.

Próbowaliśmy w sobotni poranek umówić się na rozmowę z dyrektorem M. Wróblem. Grzecznie odpowiedział, że oświadczenie jest wszystkim, co miał do powiedzenia. – Mam jednak nadzieję, że w piątek będę miał okazję spotkać się jeszcze z prezydentem Jackiem Wójcickim i zakończyć moją pracę w Gorzowie uściskiem dłoni – powiedział.

Poznaj z nami polską Toskanię! Zabierzemy Cię w podróż pięcioma szlakami: pasji, cierpliwości, spełnienia, dumy i tradycji.

Przewodnik interaktywny po polskiej Toskanii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska