- Przyszedłem tutaj głównie po to, by podziękować, okazać wdzięczność - mówił nam chwilę przed procesją spotkany przy Katedrze gorzowianin Michał Słowiński. Na uroczystość przyszedł razem z trzynastomiesięczną córką Wiktorią Marią (imiona nie są przypadkowe, szczególnie drugie!). - Przenajświętsza Panienka wszystko mi w życiu dała. Wspaniałą pracę, wspaniałą córkę. Jest idealną i prostą drogą do Jezusa Chrystusa - dodał jeszcze. Ale nie tylko on przyszedł podziękować. - To dzięki niej wróciłam do zdrowia - wzruszała się pani Halina. A pani Elżbieta na pytanie, dlaczego przyszła, nie chciała nam odpowiedzieć. - Ale to tylko dlatego, że zaraz się popłaczę - wytłumaczyła.
Zarówno Michał Słowiński, jak i panie, a takżewielu innych wiernych przez całą mszę (zaczęła się o g. 18) modlili się na dworze. Ludzi było tak wielu, że zwyczajnie... nie mieścili się w kościele.
Po mszy gorzowianie wzięli udział w procesji. Przeszli ze sztandarami i oczywiście figurą Matki Boskiej Fatimskiej do amfiteatru. To właśnie tam zawierzono jej miasto.
Takiego zawierzenia dokonały też w 1997 r. Słubice. - Kiedy była powódź i woda podchodziła pod sam most, ktoś przykleił do filaru obrazek Matki Bożej Fatimskiej. Woda się podnosiła i podnosiła, i zatrzymała się przy tym obrazku - mówi ks. Waldemar Kostrzewski z nowosolskiej parafii.
Zobacz też: Bieg charytatywny w Zielonej Górze
Przeczytaj również:Piknik na Chmielnej. Zielona Góra chce decydować! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?