- Od lat prosimy urzędników, by zrobili nam te drogę, bo po deszczach nie da rady tędy przejechać ani przejść. Nie chcemy luksusów, wystarczy kanalizacja i burzówka - mówi Artur Bernolak, właściciel hurtowni przy ul. Portowej.
Problem zaczyna się na ulicy Owczej. Po 100 m od skrzyżowania z ul. Grobla asfalt się urywa i zaczyna się jazda po dziurach, wertepach, a po deszczu czy w okresie roztopów trzeba się przeprawiać przez wielką wodę. Ogromne kałuże robią się na całej szerokości drogi, bywa, że zalewane są okoliczne zakłady i firmy, od których się tu roi. W zeszłym roku ucierpiała także hurtownia A. Bernolaka.
Dziura na dziurze
- Całe szczęście rzadko tu przyjeżdżam, czasem musze odebrać blachę do zakładu - mówi Janusz Szyszkiewicz z Warszawskiej. - Ta droga jest straszna, można sobie na tych dziurach cały przód auta rozwalić. A jak woda stoi to już w ogóle strach tędy jechać - zauważa.
W 2005 r. przyszło pismo od wiceprezydenta Tadeusza Jankowskiego. Obiecał, że w 2007 roku skończą się wszystkie prace podziemne, związane z przygotowaniem drogi pod budowę jezdni. W 2008 miała się zacząć budowa drogi. Niestety w piątek nie mogliśmy się z nim skontaktować, bo nie było go w kraju. Chociaż w tym roku miasto przeznaczy ponad 5 mln na różne prace remontowe na Zawarciu, to nie zanosi się na modernizację Owczej.
Remontu nie będzie
- W ubiegłym roku udało nam się zrobić 100 m tej ulicy przy okazji remontu Grobli. W najbliższym czasie nie planujemy tam żadnych prac - tłumaczy Władysław Żelazowski, naczelnik wydziału inwestycji. Co mogą więc zrobić mieszkający i pracujący tam gorzowianie? Oczywiście napisać kolejne pismo.
Jeśli ich argumenty będą przekonujące, być może prezydent uruchomi zapasowe środki z miejskiego budżetu, a remont Owczej zostanie wpisany do planu inwestycji. Jedyne, co urzędnicy mogą zrobić w tej chwili, to utrzymywać tę drogę w takim stanie, by nadawała się do użytku. - W poniedziałek rusza nasza akcja równania dróg gruntowych. Na ulice wyjedzie sprzęt i będziemy robić co tylko się da, by polepszyć nawierzchnię m.in. na Owczej - obiecała nam Agnieszka Szurgot z wydziału dróg i transportu publicznego.
Trzeba mieć cierpliwość
W naszym mieście jest około 100 km dróg gruntowych. Część z nich, jak Owcza, jest w fatalnym stanie. - To duży problem, bo budowa drogi to ostatni etap zagospodarowywania terenu, dlatego, dlatego ich użytkownicy muszą się uzbroić w cierpliwość - radzi A. Szurgot.
Alicja Jarno
0 95 722 57 72
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?