Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: Jest remont w centrum i zaczęły się problemy

Tomasz Rusek
Rozkuwanie asfaltu na skrzyżowaniu Jagiełły, Chrobrego i Wybickiego rozpoczęło się wczoraj rano. Samochody przejadą tędy najpewniej w połowie października.
Rozkuwanie asfaltu na skrzyżowaniu Jagiełły, Chrobrego i Wybickiego rozpoczęło się wczoraj rano. Samochody przejadą tędy najpewniej w połowie października. fot. Aleksander Majdański
Wczoraj po 7.00 robotnicy zaczęli skuwać asfalt na torowisku na krzyżówce Jagiełły z Wybickiego.

Choć roboty były oznakowane, to i tak wielu kierowców wjeżdżało w plac budowy.

Byliśmy tam od rana. Najbardziej zadowoleni z remontu okazali się... piesi. - Dzięki temu, że wszystko jest pozastawiane barierkami, można spokojnie przejść po pasach np. od Letniej do Przemysłówki - mówił nam Edward Janiak z Chrobrego. Poskarżył się jednak na kierowcę, który bardzo wcześnie rano slalomem, pomiędzy pieszymi i blokadami, przejechał zamkniętą drogą.

Skutki jazdy na pamięć

Problemy z jazdą miało więcej osób. Pomimo zakazu na plac budowy wpakował się biały ford focus na warszawskich numerach, potem granatowy renault na sulęcińskich rejestracjach, a także rover i opel z Gorzowa. Wszyscy musieli zawracać. Potem to samo robiły inne auta. - Pojechałem na pamięć. Każdemu się zdarza - powiedział nam Andrzej Leśniewski, który przez pomyłkę zapuścił się w stronę budowlańców. Podkreślił jednak, że chwilowe utrudnienia w ruchu to nic takiego. - Ważne, że poprawi się stan nawierzchni na przejeździe - dodał. Potem zawrócił i skręcił w Dąbrowskiego. Właśnie tamtędy drogowcy i urzędnicy wytyczyli objazd remontowanego skrzyżowania.

Ulica błyskawicznie się zakorkowała. - Dobrze chociaż, że wyłączono sygnalizację na skrzyżowaniu przy łaźni. Inaczej nie dałoby się wyjechać - mówił Leszek Boniecki z opla. On też zapewniał, że woli się przemęczyć, jeśli dzięki temu poprawi się stan ,,choćby metra drogi''. Po 8.00 ruchem kierowali tu policjanci.

Więcej aut było też na Kosynierów Gdyńskich, Borowskiego, Drzymały i Łokietka. Tutaj jednak zamiast korków było najwyżej ,,tylko'' ślimacze tempo. I chodniki zastawione samochodami.

Pracują, ile się da

Kierowcy byli zdziwieni, że remont torowiska zaczął się akurat teraz. - Przecież w wakacje były naprawiane przejazdy przy Okrzei i Chodkiewicza. Czemu wtedy nie zrobiono tego za jednym zamachem? - dopytywał Jacek z renaulta. Joanna Woźniak zasugerowała, że drogowcy powinni pracować także wieczorami i w nocy, by szybciej uwinąć się z remontem.

Zapytaliśmy, czy to możliwe. - Teraz nasi ludzie pracują od 6.00 do 18.00. Dłużej nie mogą. Jest to związane z procesami technologicznymi, których nie możemy przyspieszyć. O hałasowaniu po nocy nawet nie wspominam - powiedział Marek Świst z Miejskiego Zakładu Komunikacji. Okazało się też, że termin prac wybrano nieprzypadkowo. - Miasto zaplanowało wymianę asfaltu na tej krzyżówce, więc i tak ten fragment byłby wyłączony z ruchu - tłumaczy rzecznik MZK Marcin Pejski.

Zgodnie z planem prace mają się zakończyć do 15 października. Urzędnicy przyznają jednak, że termin ten być może zostanie skrócony o kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska