- Zwrócimy się do Narodowego Funduszu Zdrowia o wyjaśnienie tej sytuacji, bo jej być nie powinno - mówi nam Waldemar Gredka, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.
W urzędzie jest dostęp do systemu, który pokazuje, gdzie znajdują się lubuskie karetki. A w czwartek 21 kwietnia pokazywał on, że przed SOR-em doszło do zatoru.
- Rano jedna karetka czekała dwie godziny, więc przekierowaliśmy ją do szpitala w Skwierzynie, następna karetka czekała półtorej godziny i ją przekierowaliśmy do Barlinka. Trzecia karetka czekała trzy godziny. W niej był pacjent laryngologiczny. Karetka poczekała więc na przyjęcie pacjenta w Gorzowie - wylicza dyrektor Gredka.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy rzecznik gorzowskiego szpitala Aleksandrę Szymańską. - Tak, był moment, że przed szpital przyjechało w krótkim odstępie kilka karetek i chwilowo przyjmowanie pacjentów musiało się wydłużyć. Teraz problemu z kolejką już nie ma - mówiła nam około 15.00 rzecznik Szymańska. Po naszym telefonie sprawdziła, że przed SOR-em stała jedna karetka bez pacjenta.
Czytaj również:
Na jakie badania może skierować nas lekarz rodzinny za darmo? Zobacz listę badań dostępnych w POZ. Zapłaci za nie NFZ
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?