- Katedra to właściwie jest historia miasta. Ona istnieje niemal tak samo długo jak Gorzów. Wiemy przecież, że na pewno stała już w końcu XIII wieku - mówi dr hab. Dariusz Rymar, dyrektor Archiwum Państwowego w Gorzowie. Właśnie wydało ono książkę o najstarszej gorzowskiej świątyni - „W głównym nurcie dziejów. Katedra Wniebowzięcia NMP w Gorzowie Wielkopolskim od końca XIII wieku do roku 2017”. Pozycja ukazała się przy okazji obchodów jubileuszu archiwum (były one w czwartek, pisaliśmy o tym w GL).
Rozpiętość książki jest ogromna
- Książka powstała w mojej głowie pod wpływem pożaru wieży katedralnej, dramatycznego wydarzenia, które obserwowaliśmy w 2017 r. Pomyślałem wtedy, że katedra to jest bardzo ważny obiekt, a poza opracowaniami albumowymi czy dziesiątkami artykułów prasowych, nie doczekała się żadnego książkowego opracowania - mówi D. Rymar, pod którego redakcją powstało wydawnictwo.
- Na początku wydawało mi się, że powstanie tej książki to będzie prosta sprawa, a okazała się bardzo trudna. Muszę przyznać, że ta książka trochę mnie przerosła. Rozpiętość czasowa, od końca XIII wieku do roku 2017, jest przecież ogromna. Tak samo jak rozpiętość merytoryczna. Pisząc o katedrze, porusza się przecież historię sztuki, archeologię, historię czy archiwistykę. Udało się to jednak spiąć w całość - mówi dyrektor archiwum. Materiały do książki zaczął zbierać już cztery lata temu. Łącznie są w niej teksty 25 autorów.
Przy lekturze znajdziesz perełki
- W tej książce chcę zwrócić uwagę na dwa elementy. Po raz pierwszy prezentujemy w niej w polskie tłumaczenia dokumentów, które zostały znalezione w kapsule czasu, która była w tubie zdjętej podczas pożaru w 2017 r. Ta kapsuła została uroczyście otwarta w archiwum i wyciągnęliśmy z niej kilka dokumentów. Na język polski przetłumaczyła je mgr Teresa Kuciak, nasza pracownica, a przypisami opatrzył red. Jerzy Zysnarski. Myślę, że to kawał nieznanej historii Gorzowa - mówi Dariusz Rymar. Zwraca on uwagę na jeszcze inne fragmenty liczącego aż 775 stron wydawnictwa.
- Prawdziwą perełką i artykułem, który może być małą sensacją historyczną, jest artykuł prof. Ewy Syski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To edycja dokumentu z 1621 r. znalezionego w wieży katedralnej w renesansowej nadbudówce, czyli tej części, którą najbardziej zniszczył ostatni pożar. Ona była nadbudowana dokładnie 400 lat temu, a na początku września 1621 r. roku był jej odbiór. Gdy tę nadbudówkę wykonano, włożono ten dokument, a w trakcie innych prac w XVIII wieku go wyjęto. Do 1945 r. był w archiwum miejskim, a po 1945 r. jego los był nieznany. Dziś jest w rękach prywatnych - mówi D. Rymar.
My też zostawiliśmy ślad
Jednym z 25 autorów, którzy współtworzyli książkę, jest nasz redakcyjny kolega Tomasz Rusek. W wydawnictwie znajduje się jego tekst „Pożar gorzowskiej katedry i jego odbiór społeczny w publikacjach Gazety Lubuskiej”
- Jestem dumny, że w imieniu całego zespołu GL mogłem przedstawić zapis naszej pracy w czasie pożaru katedry. Choć wiem, że była po tysiąckroć mniej ważna niż praca strażaków - mówi red. Rusek.
Książka o katedrze została wydana w kilkuset egzemplarzach. Można już ją kupić w Archiwum Państwowym, które mieści się przy ul. Mościckiego.
Czytaj również:
Gorzów. W wieży katedry powstanie wystawa. Ekspozycja zawierać będzie znaleziska ze świątyni
WIDEO: Zobacz pierwszy film z pożaru katedry w Gorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?