Jak ustaliliśmy, kartkę z groźbami znalazła partnerka urzędnika. Bolą ją nie tylko same groźby, ale też to, że kartkę z nimi zobaczyło jej dziecko. Anonim znalazła na wycieraczce swojego mieszkania. O sprawie powiadomiła nas jedna z jej sąsiadek, która - po tych groźbach - też lęka się o siebie. Tego, że ktoś wywoła pożar w jej bloku.
„Nie będziemy tolerować urzendasów (pisownia oryginalna) na naszym osiedlu” - można było przeczytać na kartce papieru. Nie była ona podpisana. Autorem anonimu mógł być jednak ktoś z protestujących przeciwko budowie stacji paliw. Gdy dzień wcześniej odbywało się spotkanie, na którym urzędnicy tłumaczyli mieszkańcom, w jaki sposób zapadała decyzja w sprawie budowy, rodzina urzędników usłyszała: „Skończycie jak Adamowicz”.
Zawiadomienie w sprawie anonimu rodzina urzędnika złożyła już w prokuraturze rejonowej. Dochodzenie w tej sprawie będzie prowadzić gorzowska policja. Komendant miejski policji nadkom. Fabian Rogala, w rozmowie z GL, zapowiedział, że w rejonie, gdzie mieszka rodzina urzędnika, będzie więcej patroli.
Polecamy również:
Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?