Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów kupi budynek byłego banku. Wyda na to ponad milion złotych

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Tuż po wybuchu pandemii w budynku byłego banku miasto zrobiło sobie magazyn rzeczy potrzebnych do walki z koronawirusem.
Tuż po wybuchu pandemii w budynku byłego banku miasto zrobiło sobie magazyn rzeczy potrzebnych do walki z koronawirusem. Urząd Miasta w Gorzowie
W środę 23 lutego gorzowscy radni zgodzili się, by miasto dokupiło połowę udziałów w budynku byłego banku przy ul. Jagiellończyka 13.

Ten budynek to jedno z bardziej rozpoznawalnych miejsc w Gorzowie. Znajduje się on naprzeciwko Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, a przez lata był w nim także wydział paszportowy. U zarania był to jednak bank, a sporą część budynku zajmuje mająca 600 mkw. była sala operacyjna.
Miasto ma już 36 proc. udziałów w tym budynku. Oprócz tego 14 proc. ma Skarb Państwa, a 50 proc. ma bank Pekao. Teraz miasto chce dokupić 50 proc. udziałów, by móc decydować o tym, co zrobić w budynku.

- Pomysł z nabyciem umożliwi nam skuteczne zarządzanie nieruchomością. To pozwoli nam na kompleksowe użyczenie komercyjne - mówił radnym wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. Dodawał, że aktualnie - patrząc na ponoszone koszty, ale też na wpływy (bo wynajmuje pomieszczenia, w tym garaże) - miasto z posiadanymi udziałami wychodzi na zero.
Jaki plan na budynek ma miasto?
- W byłej sali operacyjnej chcielibyśmy zrobić sklep socjalny. Pozostałą część chcielibyśmy wynająć. Koszty byłyby na poziomie 60 tys. zł. Szacowane wpływy wynosiłyby około 412 tys. zł - wyliczał J. Szymankiewicz.
Za 50 proc. udziałów miasto miałoby zapłacić 1,050 mln zł. W przyszłym roku byłoby to 550 tys. zł, a w kolejnym - 500 tys. zł.

W związku z planowanym zakupem, radni wzięli wiceprezydenta w ogień pytań.
- Czy my jako miasto nie mamy innego miejsca na sklep socjalny, że musimy kupować budynek za 1 mln zł? - pytała Paulina Szymotowicz z PO.
- Czy ktoś już przyjrzał się temu budynkowi dokładnie, żebyśmy nie mieli sytuacji jak z CEZiB-em, gdzie być może przyjdzie wyburzyć jeden z budynków? - pytał Piotr Wilczewski, też z Platformy.
- Na pierwszy rzut oka zakup wydaje się intratny - mówiła Alicja Burdzińska z PiS.
- Jakie są koszty? Kto ma prowadzić ten sklep socjalny? Przecież on musi być skądś finansowany - zwracała uwagę Marta Bejnar-Bejnarowicz z Kocham Gorzów.
- Czy wiemy co przejmujemy? Czy był wykonywany przegląd budynku? - dopytywał Radosław Wróblewski.

- Sklep społeczny jest tylko jednym z pomysłów - odpowiadał wiceprezydent J. Szymankiewicz. Mówił, że sklep miałby funkcjonować na zasadzie franczyzy i być prowadzony przez firmę, która podobne punkty prowadzi w różnych częściach Polski.
- Stan budynku jest dobry. O jego stan techniczny dba ADM. Usługi remontowe za zeszły rok wyniosły 2 tys. zł - odpowiadał dalej wiceprezydent. Przyznawał, że nakłady remontowe nie są jeszcze oszacowane, a 352 tys. zł to optymistyczne założenie co do dochodu z wynajmu.
Większość radnych przekonał. Za zgodą na zakup udziałów w budynku głosowało trzynastu radnych, przeciw było dziewięciu.
Miasto już raz kupiło nieruchomość od banku. Była to Przemysłówka w centrum miasta. W 2016 r. zapłaciło za nią 5,9 mln zł. Od sierpnia 2017 do stycznia 2021 bankowa część nieruchomości służyła za kaplicę dla parafii katedralnej. Remont dolnej części obiektu zaczął w zeszłym roku i cały czas trwa. W górnej części - już wyremontowanej - mają pracować urzędnicy.

Czytaj również:
Gorzów. Demolka w Przemysłówce. Jesienią 2022 będzie tu Miejskie Centrum Kultury

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska