- Tę sygnalizację w centrum powinno się przeprogramować, bo aż się jeździć człowiekowi odechciewa - mówi pan Bogdan. Przyszedł do naszej gorzowskiej redakcji w Parku 111, by zwrócić uwagę na to, jak działa sygnalizacja świetlna w samym sercu miasta. Dostrzega też to, co - z poziomu pieszego - zauważyliśmy już kilka tygodni temu. Otóż na skrzyżowaniu koło katedry nie wszystkie „światła” są przyjazne dla korzystających.
W oczy szczególnie rzuca się, jak działa sygnalizacja świetlna między skwerem przed byłym empikiem a blokami, które są po drugiej stronie ul. Chrobrego. Doskonale widać to, gdy idzie się od strony deptaku Sikorskiego lub od przystanku przy Arsenale w kierunku Parku 111.
By przejść na drugą stronę ul. Chrobrego, trzeba to zrobić „na raty”. Najpierw przejść ze skweru na skraj nieużywanej jeszcze wysepki tramwajowej. A później z wysepki w okolice charakterystycznego przejścia pod blokiem na skrzyżowaniu z Sikorskiego.
O ile pierwsza część nie idzie gładko, to z drugą jest już problem. Dlaczego? Bo gdy pieszy czeka na przejście i ma czerwone światło, to w tym samym czasie... na czerwonym stoją też samochody.
Sytuacja jest kuriozalna. Piesi nie mogą przejść, choć auta stoją. Z kolei samochody też nie mogą wjechać na skrzyżowanie, choć na przejściu nie ma pieszych.
Pół minuty straty
Wczoraj na to skrzyżowanie przyszliśmy ze stoperem. Zmierzyliśmy czas, gdy i piesi, i pojazdy mają czerwone światło. Wyszło nam aż 35 sekund. Domyślamy się, że ten czas uwzględnia konieczność przepuszczenia w przyszłości tramwajów. Tramwaje nie będą jednak tu skręcały co najmniej do końca lipca. A gdy nawet pojawią się tu od 1 sierpnia, to nie będą skręcały tu co kilkadziesiąt sekund!
Naszej powtarzanej kilka razy operacji pomiaru czasu przyglądał się wczoraj pan Antoni. On też zwrócił uwagę na to, że w tej części skrzyżowania czerwone światło przez dłuższy czas pali się i dla samochodów, i dla pieszych.
- Młody już nie jestem i nie chodzę szybko. Gdyby zielone światło dla pieszych było dłużej, przechodziłoby się o wiele spokojniej. Nie musiałbym podbiegać, gdy zielone zaczyna pulsować. Kręgosłup nie jest już taki sprawny, jak kiedyś - mówił naszemu reporterowi. Kilka chwil później wspólnie widzieliśmy, jak niektórzy zniecierpliwieni przechodnie postanowili wejść na przejście „na czerwonym”.
O sygnalizacji na skrzyżowaniu rozmawialiśmy już z urzędnikami z biura miejskiego inżyniera ruchu, a także z gorzowską drogówką. Pokazaliśmy im też nasz zapis wideo ze skrzyżowania. Usłyszeliśmy zapewnienia, że zespół odpowiedzialny za bezpieczeństwo na drogach przyjrzy się temu, jak działa sygnalizacja i w miarę możliwości ją poprawi.
Tak jest od kwietnia
Ruch na ulicy Chrobrego na wysokości Arsenału został przywrócony w połowie kwietnia. Na razie kierowcy nie mają do dyspozycji wszystkich pasów. Gdy jednak zostaną one udostępnione, organizacja ruchu będzie wyglądać inaczej niż przed przebudową. Jedną z ważniejszych zmian są aż cztery pasy ruchu przed Arsenałem. Z dwóch z nich można skręcić w ulicę Wybickiego, a z dwóch pozostałych w ul. Jagiełły w stronę łaźni. Koniec prac na przebudowywanej ulicy powinien nastąpić do końca przyszłego tygodnia.
Czytaj również:
Gorzów. Tramwaje na Piaski mają wrócić 1 sierpnia. Powrócą też helmuty
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?