Takie chwile zdarzają się w Gorzowie rzadko. Bo ten wyjątkowy tytuł do tej pory nadano naprawdę nielicznym: papieżowi Janowi Pawłowi II, pierwszemu staroście gorzowskiemu Florianowi Kroenke, byłemu ojcu miasta Zenonowi Bauerowi, prezydentowi na uchodźstwie Ryszardowi Kaczorowskiemu, biskupowi Adamowi Dyczkowskiemu, działaczom opozycji Bronisławowi Żurawieckiemu i Stanisławowi Żytkowskiemu oraz legendarnemu prałatowi Witoldowi Andrzejewskiemu i twórcy Edwardowi Dębickiemu.
- Tym większy to honor znaleźć się w takim gronie. Dziękujemy z całego serca. Wiemy, że to nie tylko zaszczyt, ale też wielkie zobowiązanie - mówili nowi honorowi obywatele podczas wczorajszej sesji w filharmonii, na której władze miasta nadały im te godności.
- To dla mnie największe wyróżnienie w życiu. Coś pięknego, niesamowitego. Kłaniam się wszystkim gorzowianom, kłaniam się nisko mojemu miastu - dodał Korban.
Było uroczyście, podniośle i bez zgrzytów. - To czas święta, radości, jedności, a nie sporów - ucinał pytania przed obradami przewodniczący rady Jerzy Sobolewski. Wcześniej nieporozumień nie udało się uniknąć: radni PiS kwestionowali pomysł uhonorowania Korbana, bo ten w przeszłości był działaczem PZPR. Na sesji bili brawo jak wszyscy goście.
Jednak podczas swojej przemowy Korban sam nawiązał do tych przykrych dla niego chwil. - Jeśli znajdzie się choć jedna osoba, którą skrzywdziłem, to zwrócę ten tytuł. I to niech będzie odpowiedź - mówił wyraźnie wzruszony. Usłyszał jednak wyłącznie burzę braw. Podobnie jak wcześniej przemawiająca Klimek.
Więcej w środowym wydaniu ,,GL" dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?