Błędne koło wygląda tak: ludzie nie płacą czynszów. Rośnie ich dług. Za zaległości dostają nakaz eksmisji, ale... lokal musi zapewnić ten sam Zakład Gospodarki Mieszkaniowej! Daje więc i po chwili ma problem z tym samym lokatorem. A dług narasta. Jednocześnie nie ma lokali dla nowych najemców, którzy latami czekają w kolejce, bo nie ma gdzie wyprowadzić tych, którzy już mieszkają, ale nie płacą.
- Mieszka taki koło mnie. Wyrok na wyprowadzkę ma chyba od 4 lat. I co? I nic. My płacimy, on nie. Ale oboje mieszkamy - mówi nam lokatorka z ul. Dąbrowskiego (nie chce nazwiska w „GL”). Obecnie na mieszkanie czekają u nas aż 1.253 rodziny. Ale aż 949 z nich czeka na lokal z wyrokiem eksmisyjnym w dłoni. A mieszkań nie przybywa.
- Jak to?! Przecież w 2011 r. oddano do użytku blok z 76 mieszkaniami komunalnymi przy ul. Zbąszyńskiej! - powie ktoś zorientowany w najnowszej historii Gorzowa.
Zgadza się. Tylko że w tym samym czasie mniejsza Nowa Sól zbudowała... 150 mieszkań komunalnych i socjalnych. - Jednak budowanie bloków na czas też nie rozwiązuje problemu. Nam lokatorzy nowiutki budynek zniszczyli do cna. Czyli problem jest gdzie indziej. Musi się tak zmienić myślenie, a może i prawo, by sądy nie przyznawały większości eksmitowanych prawa do lokalu socjalnego - uważa prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. Podkreśla, że takie problemy, jak w Gorzowie, są w całym kraju. - A setki kłopotliwych lokatorów jak siedziały w miejskich mieszkaniach, tak siedzą. Tylko z komunalnych przeskakują na socjalne - dodaje Tyszkiewicz.
Czytaj więcej 27 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?